Obok zmian w OFE , także projekt budżetu państwa na 2014 rok, nad którym pochyla sie dziś rząd - to najważniejsze dla Polaków tematy, bo decyzje rządzących mogą wpłynąć na stan naszych portfeli.
Nie mamy jeszcze informacji z posiedzenia rządu ale projekt rządu poznaliśmy już w czerwcu. Rząd przewiduje w nim, że w roku 2014 PKB w ujęciu realnym wzrośnie względem roku bieżącego o 2,5 procent, eksport wzrośnie o 4,3 proc. a import o 4,9 proc. Pierwsza połowa roku nie wskazywała na to, że te założenia mogą być realne, ale jak mówi Małgorzata Starczewska -Krzysztoszek z Rady Gospodarczej przy premierze, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, lipiec pokazał ogromna zmianę wyniki i przemysłu i sprzedaży detalicznej pokazują ożywienie gospodarcze. Jeżeli takie tempo się utrzyma to jest szansa na przekroczenie wzrostu PKB o 2 proc. Zależy to wszystko jednak od nas konsumentów, bo motorem wzrostu jest popyt zewnętrzny a my w ostatnich miesiącach ograniczaliśmy wydatki – tłumaczy Małgorzata Starczewska – Krzysztoszek.
Według założeń PKB ma wzrosnąć o 2,5 procent, a średnioroczna inflacja ma wynieść 2,4 procent.. Bezrobocie na poziomie 13,8 proc. wzrost wynagrodzeń tylko o 1 proc. ( przeciętna płaca 3746 zł) dochody budżetu w przyszłym roku sięgną prawie 289 miliardów złotych. Z kolei wydatki mają wynieść prawie 344 miliardy, a deficyt budżetowy może wynieść 55 miliardów złotych. Ministerstwo Finansów chce, by wydatki państwa od 2014 r. objęła nowa, stabilizująca reguła wydatkowa. Uzależniałaby ona wzrost wydatków publicznych od średniookresowego wzrostu PKB. Obecnie obowiązująca dyscyplinująca reguła wydatkowa ograniczająca tempo wzrostu wydatków innych niż prawnie zdeterminowane do prognozowanego wskaźnika inflacji powiększonego o punkt procentowy powiązana z zakazem uchwalania ustaw o niekorzystnym skutku dla budżetu okazała się niewygodna. Nowa stabilizująca reguła wydatkowa według zapowiedzi ma być uzależniona od tempa wzrostu gospodarczego i inflacji. Ma to uchronić budżet przed narastaniem deficytu i będzie stabilizować wydatki państwa.
Ba wprowadzenie nowej reguły wydatkowej w krajach UE naciska Komisja Europejska. Nowa, docelowa reguła wydatkowa powinna być antycykliczna. Oznacza to, że w latach wysokiej koniunktury gospodarczej wydatki rosłyby wolniej niż bieżący PKB, ale w czasach spowolnienia mogłyby wzrastać szybciej od tego wskaźnika. Aby to osiągnąć resort finansów chce uzależnić wzrost wydatków publicznych od średniookresowej dynamiki PKB.
Ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej i ekspert centrum analitycznego Polityka Insight Adam Czerniak uważa, że rządowi kończą się możliwości dalszego zaciskania pasa. Rządowi jak mówi kończą się możliwości zaciskania pasa bezbolesne dla przeciętnego obywatela. W tej chwili rząd będzie myślał także o cieciu wydatków na inwestycje, które są dla nas ważne nie tylko modernizację urzędów ale też na cięcie niektórych wydatków socjalnych.
Podstawowym źródłem dochodów państwa maja być wpływy z podatków pośrednich - VAT i wpływy z podatku akcyzowego. I tu niespodzianka minister finansów Jacek Rostowski postanowił wbrew obietnicy utrzymać wyższe stawki VAT do końca 2016 r. zamiast do grudnia 2013 r. Rząd chce też zlikwidować tzw. ulgi w podatku VAT ulgi na Internet, ulgę budowlaną czy tzw. ulgę na dzieci.
Rząd będzie chciał zarobić dodatkowo na przejęciu pieniędzy z OFE mówi Malgorzata Starczewska - Krzysztoszek z Rady Gospodarczej przy premierze, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan i zamiast przeprowadzić trwałe reformy strukturalne zwiększa podatki , wprowadza doraźne rozwiązania - które niekorzystnie wpłyną na gospodarkę w dłuższym okresie.
Rozmawiała: Halina Lichocka
Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:
