Coraz więcej osób na całym świecie choruje na osteoporozę, a przez starzenie się społeczeństwa liczba chorych będzie wzrastać. Dlatego ważna jest diagnostyka w tej dziedzinie. Naukowcy z Politechniki Krakowskiej pracują nad nowym projektem. Ewa Kwaśnik:
Prof. Leszek Wojnar – dziekan Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej: - Zadaniem projektu jest wypełnienie luki w diagnostyce osteoporozy. Obecne metody nie do końca się sprawdzają. Jest to oparte przede wszystkim na pomiarach densytometrycznych, czyli specjalizowanym aparatem rentgenowskim. Przy małej, nieszkodliwej wiązce promieniowania rentgenowskiego, prześwietlamy kość i porównujemy ze wzorcem. Jak gęstość kości jest za mała to jest osteoporoza. Bywają osoby, u których badanie densytometryczne wykazuje, że wszystko jest w porządku, a za chwilę się łamią. Wynika z tego, że zawartość wapnia w kościach jest decydującym czynnikiem o wytrzymałości kości, ale nie jedynym. Ważna jest też struktura, wewnętrzna budowa.
Na początku naukowcy chcą zgromadzić jak najwięcej informacji przeprowadzając dokładne badania kości osób zmarłych.
Prof. Leszek Wojnar: - Trzeba zbadać ich wytrzymałość, strukturę. Można pogrupować kości na dwie grupy: słabe i wysokowytrzymałe, zdrowe. Możemy, mając wszystkie badania, dopasować obrazy tomograficzne osób zdrowych do tych zdrowych kości i obrazy osób o słabej wytrzymałości do drugiej grupy kości oraz zobaczyć jakie są różnice pomiedzy tymi obrazami tomograficznymi.
Mam nadzieje, że w przyszłości projekt pomoże osobom z ryzykiem wystąpienia osteoporozy.
Badania są współfinansowane ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Doc. Jerzy Przedlacki – dyrektor Krajowego Centrum Osteoporozy w Warszawie: - Obecnie osteoporozę często diagnozuje się za późno. Niestety, pierwszym jej objawem może być złamanie kości, czyli etap finalny rozwoju choroby.
Jest kilka metod oceny ryzyka złamań. Są one dość precyzyjne, jedna grupa to stwierdzenie ryzyka złamania kości na podstawie obecności kilku wybranych czynników ryzyka, tak jak własne złamanie czy złamanie u rodziców, jak stosowanie pewnych leków, np. sterydów plus wynik badania densytometrycznego. Druga metoda, stosowana w niektórych krajach, jest to ocena procentowego ryzyka złamania kości w okresie najbliższych 10 lat.
Obecne metody maja braki. Ponieważ nie ma skutecznej całkiem metody oceny ryzyka złamania kości, istnieje konieczność wprowadzenia nowych metod, które uwzględniłyby pewne elementy, których nie oceniają te nasze metody. Myślę o jakości kości, czyli ocena budowy kości. Żadna z tych metod takiego parametru nie uwzględnia.
Z danych epidemiologicznych wynika, że w Polsce co czwarta osoba po 50 roku życia jest zagrożona złamaniami osteoporotycznymi.
Ddiagnostyka ryzyka złamań kości - Jedynka - polskieradio.pl