Publicysta: rocznicę stanu wojennego PiS podniósł z ulicy

Data publikacji: 13.12.2013 09:43
Ostatnia aktualizacja: 29.11.2016 11:52
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Michał Sutowski (L) i Piotr Gursztyn (P)
Michał Sutowski (L) i Piotr Gursztyn (P), Autor - Wojciech Kusiński/PR

POSŁUCHAJ

Piotr Gursztyn i Michał Sutowski o marszu PiS z okazji rocznicy stanu wojennego (Sygnały dnia/Jedynka)

- Pewne rocznice historyczne w Polsce leżały na ulicy. Nikt ich nie podnosił, a one budzą emocje społeczne, także w sensie integrującym społeczeństwo - mówił w Jedynce Piotr Gursztyn z tygodnika "Do Rzeczy".

W piątek 13 grudnia, w 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ulicami Warszawy przejdzie organizowany przez PiS Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości . - To data, która budzi bardzo duże emocje dla milionów Polaków. Tak było też z 11 listopada, który akurat z ziemi podniósł nie PiS, ale środowiska narodowe. Po jakimś czasie inne środowiska, łącznie z prezydentem Komorowskim, zaczęły celebrować to święto w sposób widoczny - zauważył w "Sygnałach dnia" Piotr Gursztyn .

Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości jest organizowany już po raz trzeci. Tym razem jednak, oprócz rocznicy stanu wojennego, akcentowane mają być również hasła sprawiedliwości społecznej i poparcia dla tego co dzieje się na Ukrainie.

- 13 grudnia łączyłby wymiar sprawiedliwości społecznej i wolności, gdyby chcieć o Solidarności podyskutować poważnie, gdyby większość polskich partii politycznych chciała podjąć taką debatę, co to właściwie było, co znaczyło i co z tego mamy dzisiaj. 13 grudnia dla mnie i chyba dla dużej części lewicy, tej niekoniecznie poczuwającej się do tradycji postkomunistycznej, to przede wszystkim taki moment, gdy - mówiąc kolokwialnie - zarżnięto największy ruch społeczny w historii Polski - podkreślał Michał Sutowski z "Krytyki Politycznej”.

Zdaniem Piotra Gursztyna połącznie przez PiS kilku haseł w kontekście piątkowego marszu jest uzasadnione. - Gdybym miał własną partię, to też bym tak zrobił. Polacy teraz są wrażliwi nie tylko na historię, ale także na sprawy socjalne - tłumaczył publicysta "Do Rzeczy".

Michał Sutowski wątpił natomiast, by PiS był w stanie wyjść poza stereotypowe wątki dyskusji na temat stanu wojennego. - 13 grudnia o w Polsce okazja do roztrząsania czy gen Jaruzelski jest zdrajcą ojczyzny, postacią tragiczną czy mężem stanu. Dla mnie nie ma to większego znaczenia. Natomiast ogromne znacznie ma to, jak 13 grudnia wpłynął na polskie społeczeństwo. To jednak taki sposób myślenia, który trudno jest sprzedać w paru prostych hasłach, a już na pewno trudno to zrobić takiej partii jak PiS - mówił publicysta "Krytyki Politycznej”.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

pg

Folder ulubione
Folder ulubione
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.