Ekspert: dla uspokojenia sytuacji w kraju, Poroszenko musi współpracować z Rosją

Data publikacji: 26.05.2014 08:41
Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014 11:51
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Jan Piekło
Jan Piekło, Autor - Wojciech Kusiński/PR

POSŁUCHAJ

Jan Piekło o wynikach wyborów prezydenckich na Ukrainie (Sygnały dnia/Jedynka)

- Jeżeli separatyści nie będą otrzymywać wsparcia, ta cała rewolta po prostu umrze. I taki scenariusz jest coraz bardziej realny, bo rośnie agresja separatystów, rosną możliwości działań antyterrorystycznych armii ukraińskiej i jakoś Putin nie zamierza wprowadzać rosyjskiego wojska na teren wschodni - mówił w Jedynce Jan Piekło.

Według najnowszych wyników wyborów prezydenckich na Ukrainie, obejmujących 40 procent głosów, zwycięzcą został Petro Poroszenko (54 proc. głosów). - To skomplikowana postać. Oligarcha, król czekolady, współzałożyciel Partii Regionów i człowiek, który był praktycznie w każdym rządzie. Jednocześnie to człowiek, który wspierał Majdan, właściwie codziennie na nim funkcjonował i razem z innymi narażał swoje życie - tłumaczył w "Sygnałach dnia" dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej "Pauci".

Drugie miejsce w wyborach na prezydenta Ukrainy zajęła była premier tego kraju, Julia Tymoszenko (13 proc.). - Będzie musiała pogodzić się z porażką. Sama nigdy nie przyzna się, że to klęska. Będzie chciała dalej być obecna w polityce, zapewne zostanie bardzo silnym liderem opozycji. Zobaczymy jak będzie podchodził do niej sam Petro Poroszenko - stwierdził Jan Piekło.

Gość Jedynki dodał, że rola prezydenta w Ukrainie nie jest taka, jak za czasów Wiktora Janukowycza. - Ten prezydent ma stosunkowo słabą władzę - podkreślał.

Jan Piekło mówił również w audycji o zwycięstwie Witalija Kliczki w wyborach na mera Kijowa i prognozach przed wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

pg

Przy muzyce o sporcie
Przy muzyce o sporcie
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.