SLD wzywa na dywanik prokuratora generalnego

Data publikacji: 05.03.2010 12:59
Ostatnia aktualizacja: 05.03.2010 12:59
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Grzegorz Napieralski
Grzegorz Napieralski , Autor - PR

POSŁUCHAJ

- Jako przewodniczący będą chciał zaprosić nowego prokuratora generalnego na spotkanie z Klubem Poselskim Lewica - powiedział w Jedynce Grzegorz Napieralski.

- Chcielibyśmy przedstawić mu nasze założenia, co do funkcjonowania tego urzędu – mówił Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Napieralski chce tego, ponieważ to Lewica była pomysłodawcą rozdzielenia Ministerstwa Sprawiedliwości od prokuratury.

Nowym prokuratorem generalnym będzie krakowski sędzia Andrzej Seremet - zdecydował Prezydent Lech Kaczyński. To nowość, bo będzie on pierwszą od 20 lat osobą pełniącą tę funkcję po jej oddzieleniu od stanowiska ministra sprawiedliwości.

Klub Lewicy przyjął niedawno uchwałę w sprawie uczczenia 100. rocznicy ustanowienia Dnia Kobiet, której pomysł zgłosiła posłanka Izabela Jaruga-Nowacka. Uchwała ma zwrócić uwagę na problemy, z jakimi kobiety borykają się dzisiaj m.in. problemem pracy i wynagrodzeń czy macierzyństwem.

- Sto lat temu kobiety zbuntowały się i zawalczyły o swoje prawa, a ten bunt został krwawo stłumiony – powiedział Napieralski. Szef Sojuszu wyjaśnił, że Lewica dąży do tego, aby kobiety były traktowane na równi z mężczyznami. – Tak samo dowartościowane w pracy jak mężczyźni, aby miała taki sam dostęp do edukacji, do służby zdrowia, czy do zaszczytów. Tak nie jest w tym momencie w Polsce - powiedział Napieralski.

W Jedynce zapowiedział, że pojawi się w tym roku na tzw. manifie.

Międzynarodowy Dzień Kobiet ustanowiony został w 1910 roku dla upamiętnienia strajku 15 tysięcy pracownic nowojorskiej fabryki tekstylnej, które 8 marca 1908 roku domagały się uzyskania praw wyborczych, polepszenia warunków pracy, krótszego jej dnia oraz takiego samego wynagrodzenia jak mężczyźni.

Zuzanna Dąbrowska: Panie przewodniczący, to jak to się stało? To z pana inicjatywy, z inicjatywy klubu Lewicy przyjęto uchwałę w sprawie uczczenia setnej rocznicy ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, a wygląda na to, że posłowie innych klubów wcale tego nie chcieli.

 

  • Grzegorz Napieralski: Jestem tu w studio, słucham, słucham i myślę, że słyszę jakieś głosy, ale nie posłanek i posłów, tylko jakichś osób, które są w ogóle niezorientowane, dlaczego taka uchwała została przygotowana. Ja wiem, że te osoby, które się wypowiadały, czyli posłanki Platformy Obywatelskiej i posłanka PiS-u, uważają Święto Kobiet za „dzień goździka” i tylko tak na spoglądają, natomiast to święto to naprawdę jest bardzo głęboka sprawa.

    Przypomnijmy: sto lat temu to kobiety zbuntowały się w państwie kapitalistycznym, w Stanach Zjednoczonych, przeciwko temu, że były łamane ich prawa. To święto ma przypominać i ma pomagać kobietom w tym, aby prawa człowieka były równo stosowane wobec nich jak wobec mężczyzn. Wiemy dokładnie, że na całym świecie, w Europie, ale również w Polsce kobiety są dyskryminowane w pracy. Wiemy dokładnie, że kobieta na takim samym stanowisku w firmie zarabia o 15 do 30 nawet procent mniej niż mężczyzna. Wiemy dokładnie, że kobietom jest trudniej wejść do polityki, wiemy dokładnie, że kobietom jest trudniej wrócić do życia zawodowego, kiedy urodzą dzieci, bo przecież nawet model nasz polski, model polskiej rodziny jest bardzo konserwatywny.

    I stąd ta uchwała, stąd pomysł posłanki Izabeli Jarugi-Nowackiej z naszego klubu, z klubu Lewica, aby taką uchwałą uczcić właśnie to święto, wskazać problemy kobiet i przypomnieć, że sto lat temu właśnie kobiety zbuntowały się i zawalczyły o swoje prawa i ten bunt został krwawo stłumiony.

    Z.D.: No tak, ale może ta grzeczność, o której mówili posłowie, o której mówił poseł Kłopotek, jest czymś zamiast, zamiast na przykład ustawy o parytetach.

    G.N.: To w ogóle nie powinno mieć żadnego związku. Ustawa o parytetach, ustawa o urzędzie, który miał walczyć z dyskryminacją kobiet, ustawa dotycząca zasiłków rodzinnych, ustawa, która dzisiaj jest zamrożona u pana marszałka Komorowskiego i wiele innych ustaw, cały system poprawy na przykład budowy przedszkoli i żłobków ma pomagać kobietom, aby mogły one być tak samo aktywne, jak mężczyzna. Nie może być tak, że kobieta w życiu publicznym, politycznym czy gospodarczym traktowana jest gorzej, jako osoba drugiej kategorii. I stąd my jako klub Lewica o to bardzo mocno zabiegamy i walczymy.

    I dziwimy się bardzo, że nie mamy pomocy w tych sprawach w klubie Platformy Obywatelskiej. Przecież Platforma jawiła się jako formacja bardzo nowoczesna, otwarta na właśnie szukanie nowych rozwiązań, a się okazuje, że w wielu miejscach jest bardziej konserwatywna od Prawa i Sprawiedliwości. Stąd nie ma uchwalonej ustawy o parytetach i jej najprawdopodobniej nie będzie, bo odesłanie do komisji, już wymyślanie różnych innych pomysłów niż 50 na 50 osób na listach, to pokazuje, że partia się cofa.

    Z.D.: A czy pan sam jako polityk pójdzie za ciosem i pojawi się na Manifie z okazji 8 Marca?

    G.N.: Oczywiście. Tam jest miejsce do zamanifestowania swoich poglądów, ale zrobię jeszcze więcej = my jako klub będziemy na każdym posiedzeniu sejmu domagać się zakończenia prac nad ważnymi ustawami, które pomogą kobietom, ale nie tylko jednej, bo parytety to jest jedna rzecz, to dotyczy polityki, to dotyczy pewnego wycinka. My chcielibyśmy spojrzeć na to systemowo. Dzisiaj trzeba zmienić bardzo dużo rzeczy w Polsce, aby kobieta czuła się identycznie w każdym miejscu jak mężczyzna, żeby kobieta była tak samo dowartościowana w pracy jak mężczyzna, miała te same możliwości w kształceniu się, w dostępie do edukacji, w dostępie do służby zdrowia czy do zaszczytów. Tak dzisiaj w Polsce nie jest i stąd głos Lewicy w tej sprawie.

    Z.D.: Mam nadzieję, że będzie równie mocny wtedy, kiedy Lewicy uda się wejść do rządu i będzie składać własny gabinet i proponować polityków na stanowiska ministrów.

    Ale chciałam zapytać o inną rzecz, z zupełnie innej półki. Dzisiaj pan prezydent ogłosił decyzję w sprawie mianowania prokuratora generalnego. Z początkiem kwietnia startuje Prokuratura w zupełnie nowej, niezależnej od Ministerstwa Sprawiedliwości formule. Prezydent wybrał sędziego z Krakowa, pana Andrzeja Seremeta. Chciałam się dowiedzieć, czy Lewica ma swoje stanowisko albo jeden z postulatów Lewicy, ten rozdział, czy ma swoje stanowisko w sprawie osoby powołanej na tak ważną funkcję, na pierwszą kadencję, czyli takie można powiedzieć rozpoznanie.

    G.N.: Nim o samej osobie, to warto przypomnieć, iż – bardzo żałuję, że mało osób to dostrzega – pomysł rozdzielenia prokuratora generalnego był pomysłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. To parlamentarzyści, nasi parlamentarzyści przygotowali założenia do ustawy, projekt ustawy, która niestety długo leżała w zamrażarce, aż w końcu rząd przygotował bardzo podobną. Przypominam, że to właśnie poseł Matwiejuk, pani poseł Szymanek-Deresz czy poseł Kalisz walczyli o taki rozdział. A wynikało to z tego, że mieliśmy doświadczenia bardzo nieprzyjemne z rządów Prawa i Sprawiedliwości i myślę złej funkcji czy źle pełnionej funkcji pana ministra Ziobry. Stąd taki pomysł.

    Pan prezydent zaproponował osobę, powołał tę osobę i jak jako przewodniczący klubu będę chciał nowego prokuratora generalnego zaprosić na spotkanie z klubem poselskim Lewica. A dlaczego? Nie dlatego, żeby wpływać politycznie, tylko my byliśmy autorami, my byliśmy pomysłodawcami i chcielibyśmy przedstawić nasze założenia do funkcjonowania tego urzędu. I mam nadzieję, że będzie bardzo ciekawa dyskusja.

    Z.D.: Dziękuję w takim razie. Też mam taką nadzieję. Dziękuję za rozmowę.

    G.N.: Dziękuję uprzejmie.

    (J.M.)

  • cover
    Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.