Krzysztof Drwal: W Sygnałach Dnia rozmawiamy dzisiaj z państwem o kadencyjności proboszczów czyli o pomysłach biskupów polskich. I sms–y: „Uważam, że kadencyjność jest konieczna, a przedłużenie kadencji powinno być uzależnione od tajnego głosowania parafian”. Co na to pan Witold: „W wielu parafiach są kadencje proboszczów, tam, gdzie pracują zakonnice, i nie są to gorsze parafie od diecezjalnych”. „Wybory proboszczów przez parafian? Świetny pomysł, lepiej nie będzie, ale na pewno śmieszniej”.
Telefony od słuchaczy:
– Proboszcz to jest tak jakby ojcem tej parafii, zna wszystkich swoich wiernych, tworzą jakąś wspólnotę. Dlaczego to rozrywać? Dlaczego to sprowadzać nie do jakiegoś opiekuna duchowego, tylko traktować jako urzędnika?
– Najlepiej żeby zmieniał jednak środowisko i przenosił się, bo mnie się wydaje, że taki proboszcz więcej zrobi dla danej parafii, bo jak już usiądzie i będzie mu tak milutko i będzie uważał, że „a, no panie są zadowolone z niego czy w ogóle parafianie”, nie, uważam, że powinna być jednak kadencyjność. Pięć lat góra.
W studiu Sygnałów Dnia ks. Józef Kloch, Rzecznik Episkopatu Polski. Witam, dzień dobry.
Ks. Józef Kloch: Witam, dzień dobry.
K.D.: Dlaczego biskupi chcą pozbawić proboszczów poczucia stabilizacji?
KS. J.K.: Nie, nie, to też jednak będzie pewna stabilizacja, dlatego że jeśli, zaznaczam właśnie, jeśli ten przepis wejdzie w ogóle w życie, zostanie ustalony, to będzie jednak pewna stabilizacja, bo będzie wiadomo, ile ta kadencja trwa, ile razy będzie mogła być powtarzana, sądzę, że nie będzie może idealnie może takich samych modeli rozwiązań na południu i na północy, wczoraj to księża biskupi bardzo mocno podkreślali, że to są naprawdę bardzo różne warunki pracy i różna ilość kapłanów, którzy tam pracują. Zatem stabilizacja jednak pewna będzie. A o co chodziło księżom biskupom właśnie w powrocie do tej dyskusji? Właśnie w tym, aby i dla parafii, i dla proboszcza wypłynęło z tego pewne dobro.
K.D.: Czy wiemy, ile potrwa taka kadencja? Pięć, siedem, dziewięć, dziesięć lat?
KS. J.K.: To było przedmiotem dyskusji właśnie wczoraj. O ile nie było ani jednego głosu wśród księży biskupów, żeby nie było kadencyjności, o tyle zastanawiano się, jak rozwiązać już w szczegółach to zagadnienie. Zatem właśnie tak jak pan redaktor mówił, ile lat ma trwać ta kadencja, czy ma być powtarzalna, jeśli tak, to...
K.D.: Ile razy.
KS. J.K.: Ile razy, właśnie. I również przeróżne szczegóły z tym związane. Ale to trzeba podkreślić, że biskupi mówili tutaj jednym głosem, że kadencyjność naprawdę jest przydatną rzeczą. I teraz to zagadnienie schodzi w dół, że się tak wyrażę, będzie dyskutowane z samymi zainteresowanymi, z księżmi proboszczami, z radami kapłańskimi, by później przygotować wstępny projekt. Ten będzie głosowany już przez całe głosowanie plenarne (wczoraj się zebrali tylko biskupi diecezjalni), a następnie przesłane będzie do Stolicy Apostolskiej do tak zwanej rekognicji, do zapoznania się, przejrzenia przez Stolicę Apostolską tego przepisu.
K.D.: A na ile ten głos z terenu, głos proboszczów będzie brany pod uwagę przy opracowaniu dokumentu, sprecyzowaniu długości tej kadencji?
KS. J.K.: Jest istotny. Na przykład właśnie ile ona powinna trwać i ile razy powinna być powtarzana, czy może być powtarzana.
K.D.: Najprościej dwa razy po dziesięć lat i będzie tak jak jest teraz.
KS. J.K.: Nie, to właśnie wtedy nie byłoby... Nie, właśnie, tak, to wtedy nie byłoby kadencji, praktycznie to byłaby fikcja. Najczęściej wczoraj powtarzane głosy to między pięć a siedem lat, jeśli chodzi o długość kadencji, i przynajmniej żeby raz mogła być przedłużona, ale to są właśnie te rozważania wstępne.
K.D.: I te zasady będą obowiązywały wtedy dla całego kraju, dla Kościoła Katolickiego w całej Polsce? Czy na przykład na południu Polski, gdzie jest dużo księży, kadencje będą krótsze, a na północy, gdzie jest ich mniej, dłuższe?
KS. J.K.: Dekret generalny, a o takim rozmawiamy, obowiązuje w całej Polsce, ale to nie oznacza, że nie może być jakichś małych różnic. Przykładowo: teraz wiek emerytalny w Archidiecezji Katowickiej to jest 65 lat, w Tarnowskiej 70, a na północy to jest 75, tak jak mówi zresztą Kodeks prawa kanonicznego. Zatem te różne warunki powodują też i pewne różnice minimalne w później stosowanym prawie.
K.D.: A co proboszcz może zrobić w dużej, miejskiej parafii w ciągu pięcioletniej kadencji?
KS. J.K.: Na pewno sporo. I jeżeli będzie się sprawdzał w tym środowisku, jeżeli będzie on dobrze się czuł z parafianami, parafianie z nim, to nie przypuszczam, żeby biskup diecezji przeniósł go, nie wiem, dla zasady, bo mu się skończyła kadencja. Nie, właśnie biskupi podkreślali – ten przepis o kadencyjności ma być wprowadzony dla dobra zarówno parafii, jak i danego proboszcza. Zatem należy wykluczyć takie modele właśnie, że wszystko jest dobrze i księdza przeniesiono. To byłoby działanie wbrew dobru parafii i wbrew temu również i proboszczowi.
Zatem chodzi też tu nade wszystko o pewną gorliwość kapłańską. Właśnie tak jak zresztą mówiła ta pani pierwsza w tej sondzie telefonicznej, o to chodzi, że jeżeli się dobrze ten proboszcz czuje z parafianami i parafia dobrze się czuje z nim, to właśnie niech on będzie tam jak najdłużej. Zobaczymy, może to prawo pozwoli przedłużać te kadencje. Nie umiem powiedzieć ilukrotnie, ale właśnie tak, żeby w tej parafii było dobrze.
Ja miałem fantastycznego proboszcza w mojej rodzinnej parafii św. Józefa w Tarnowie. To był człowiek, który jeszcze był kiedyś więźniem Auschwitz i Dachau i (...) ja sobie nie wyobrażałem tej parafii bez niego. Ale przyszła emerytura i musiałem sobie wyobrazić tę parafię z kimś innym. Zatem jeśli też upłynie kadencja właśnie jakiegoś proboszcza, dziś sobie tak myślę, inna parafia by się cieszyła tym fantastycznym człowiekiem, a my mielibyśmy innego.
K.D.: A jeśli będzie kadencyjność załóżmy dwa razy po pięć lat, wierni się przyzwyczają do danego proboszcza, on się sprawdzi w tej parafii, no i przyjdzie decyzja z kurii, że jednak proboszcz idzie do innej parafii, będą kolejne protesty. Czy w skali kraju nie będzie tych protestów bardzo dużo?
KS. J.K.: Myślę, że tutaj będzie brane pod uwagę naprawdę dobro tej parafii i dobro proboszcza. Na pewno nie chodzi tutaj biskupom o to, żeby skomplikować życie w parafii i żeby ono uległo jakiemuś pogorszeniu. Nie, tego na pewno zakładać nie należy.
K.D.: Słuchacze piszą do nas, że ksiądz to człowiek, a nie rzecz, parafię buduje się latami. Spośród kogo, kto i na podstawie czego miałby wybierać proboszczów? No i jeszcze jeden sms: „Tymczasowe przebywanie w parafii nie będzie mobilizowało do angażowania się w pracę, a w inwestycje”. Co ksiądz na to?
KS. J.K.: Nie, myślę, że każda z tych wypowiedzi, które pan redaktor teraz przeczytał, zakłada, że właśnie będzie to krótka bardzo kadencja i od razu ten ktoś zostanie przeniesiony. To jest taki czarny scenariusz. Ja jednak skłaniałbym do jakiegoś realizmu i do tego, że naprawdę żadnemu biskupowi nie chodzi o to, żeby psuć parafię, tylko żeby było w niej właśnie lepiej, ale też właśnie chodzi na pewno o to, by biskup mógł tymi księżmi jakoś zarządzać łatwiej. Teraz jest to rzeczywiście bardzo stabilna pozycja – bycie proboszczem, to jest prawda, no ale też mamy różne sygnały i różne nawet o zasięgu ogólnopolskim problemy bardzo szeroko dyskutowane.
K.D.: No tak, probostwo teraz to można powiedzieć awans w karierze zawodowej człowieka. Jeżeli z wielkiej parafii w mieście zostanie przeniesiony na wieś, to może bardzo boleć.
KS. J.K.: No, czy na wieś będzie przeniesiony, to też nasze założenie, prawda, a więc może tych różnych przypadków już tutaj sporo rozważamy. Ja chcę powiedzieć i podkreślić to bardzo mocno – biskupom chodzi o to, aby i w parafii było dobrze, i jeśli chodzi o danego proboszcza, żeby też było to dla jego dobra.
K.D.: A czy wpływ na decyzję o przedłużeniu kadencji będą mieli parafianie?
KS. J.K.: No, takich głosów nie słyszałem, żeby w jakiś sposób byli konsultowani i raczej chyba do tego nie zmierza, nie słyszałem wczoraj takich głosów. Jest to bardziej może z innych kościołów chrześcijańskich styl. Po prostu nie słyszałem tego wczoraj.
K.D.: Jeżeli Watykan się zgodzi i papież zatwierdzi stosowny dekret, dokument, to kiedy te zmiany wejdą w życie w Polsce?
KS. J.K.: Mamy najbliższe zebranie na końcu września, potem następne zebranie plenarne wszystkich biskupów jest w połowie listopada. Sądzę, że będzie to dyskutowane i na jednym, i na drugim, a może jedno tylko wystarczy.
K.D.: Od nowego roku?
KS. J.K.: No, jest jeszcze wtedy potrzebna – tak jak mówiłem – rekognicja Stolicy Apostolskiej, to jest właśnie zapoznanie się z tym nowym przepisem, i kiedy powróci, zostanie wprowadzony w określonym dniu w całej Polsce.
K.D.: Ksiądz Józef Kloch, Rzecznik Episkopatu Polski, w Sygnałach Dnia. Bardzo dziękuję.
KS. J.K.: Dziękuję.
(J.M.)
Nowość w Kościele katolickim - Jedynka - polskieradio.pl