Rozpoczyna się konferencja bliskowschodnia. Udział w rozpoczynającym się w spotkaniu zapowiedziały delegacje kilkudziesięciu krajów z całego świata. Spodziewana jest m.in. szeroka reprezentacja Bliskiego Wschodu (w tym Arabia Saudyjska, Izrael, Katar, Jemen, Jordania, Kuwejt czy ZEA) oraz przedstawiciele wszystkich państw członkowskich UE.
Według Tomasza Siemoniaka "ta konferencja nie przyniesie pokoju na Bliskim Wschodzie, ponieważ bardzo wielu graczy konfliktu bliskowschodniego po prostu w niej nie uczestniczy, więc mocno wpisujemy się w jedną ze stron tego konfliktu". - Nie budujemy też, tak jak sobie życzył premier Morawiecki jakiś czas temu, pomostu pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi, bo Unia Europejska jest bardzo zdystansowana i do konferencji, i do jej głównego celu, jakim jest zburzenie porozumienia z Iranem z 2015 roku - powiedział polityk PO.
Jak powiedział były szef MON konferencja pokazuje "brak szerszej refleksji nad polską polityką zagraniczną i wplątanie się w taką akcję, której efekt jest nieznany". - Nie mamy żadnego interesu z tym, żeby się konfliktować z Iranem czy innymi państwami, nie mamy żadnego interesu, żeby nie doprowadzać do sytuacji w której nie ma delegacji palestyńskiej. Zawsze byliśmy za równowagą na Bliskim Wschodzie, pokój jest wartością dla nas, ale ta konferencja średnio temu służy - ocenił Tomasz Siemoniak.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzący: Piotr Gociek
Gość: Tomasz Siemoniak (wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej)
Data emisji: 13.02.2018
Godzina emisji: 8.15
msze/kh
Tomasz Siemoniak o konferencji bliskowschodniej: mocno wpisujemy się w jedną ze stron - Jedynka - polskieradio.pl