WYSTĄPIENIE PREZESA RADY MINISTRÓW JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO
Szanowni Państwo!
Przed dwoma laty trwała kampania wyborcza. Partie polityczne składały obywatelom różne obietnice. Wśród tych, które składało Prawo i Sprawiedliwość szczególnie ważna była obietnica twardej, zdecydowanej walki z korupcją, powołania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Chcieliśmy wyeliminować, a przedtem jeszcze ograniczyć tę arcyplagę polskiego życia publicznego, społecznego i gospodarczego. Byliśmy wtedy przekonani, że to wielkie przedsięwzięcie podejmie rząd mający szerokie poparcie społeczne, rząd wielkiej koalicji, że uzyskają te działania także poparcie mediów.
Rzeczywistość okazała się trudniejsza. Platforma Obywatelska odrzuciła możliwość zawarcia koalicji i przeszła do twardej, aż czasem brutalnej opozycji. Także media nie potraktowały naszych działań pozytywnie, wiele z nich traktowało samo dojście do władzy Lecha Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości jako zagrożenie.
Stanęliśmy wobec dylematu: co czynić dalej? Podjęliśmy próbę samorozwiązania Sejmu, nowego zwrócenia się do wyborców. I to nie przyniosło powodzenia. Musieliśmy więc zawrzeć taką koalicję, jaka była możliwa, bo by rządzić, trzeba mieć większość. Była to dla nas koalicja trudna, trudna także osobiście, bo przecież partie koalicyjne w poprzedniej kadencji wielokrotnie w sposób brutalny, a bywało, że haniebny nas atakowały. Ale nie było innego wyjścia.
Tworząc tę koalicję, przyrzekliśmy sobie także coś innego, mianowicie że niezależnie od jej trudności będziemy przestrzegać zasad, twardo przestrzegać zasad, że pilnowane, obserwowane będą w szczególności nasze szeregi. Takie polecenie wydałem szefowi CBA.
I w ten sposób, można powiedzieć, doszliśmy do dzisiejszych wydarzeń, do wydarzeń, które bulwersują dzisiaj opinię publiczną. Nie wynikają one – wbrew temu, co wielu twierdzi – z braku panowania nad sytuacją. My właśnie jesteśmy pierwszym rządem, który nad tą sytuacją panuje, który ma mocną wolę walki ze złem, także we własnych szeregach, i ma możliwości, ma umiejętność prowadzenia tej walki.
Jeden z wybitnych polskich publicystów napisał niedawno, że regułą dotychczasowego życia publicznego w Polsce, życia publicznego po 1989 roku było to, że może rządzić lewica, może prawica, mogą niewierzący, mogą wierzący, byle tylko polskie owieczki mogły być strzyżone. My nie pozwolimy na to, by Polacy byli okradani, by byli okradani przez swoich lub obcych, przez polityków czy większych lub mniejszych oligarchów.
Kiedy tworzyliśmy koalicję, mieliśmy jednak nadzieję, że nasi partnerzy skorzystają z wielkiej, naprawdę historycznej okazji, że swoje dotychczasowe, często awanturnicze działania potrafią zmienić w pozytywną pracę dla Polski, że zaakceptują nasze zasady, że będą gotowi postępować uczciwie.
Niestety, okazało się to złudzeniem, tej gotowości nie było. Po wykryciu nadużyć okazało się, że stawiane nam jest żądanie, byśmy przyjęli tę zasadę, którą odrzucamy – zasadę, że politycy, w szczególności politycy wysokiego szczebla w gruncie rzeczy wymiarowi sprawiedliwości nie podlegają, że nie ma równości wobec prawa. Odrzuciliśmy tego rodzaju propozycję i w ten sposób przestała funkcjonować koalicja. Dziś ostatecznie rozstaliśmy się z naszymi dotychczasowymi sojusznikami.
Powołany został nowy skład rządu. Rada Ministrów jest dziś bardziej skonsolidowana niż poprzednio, ale przede wszystkim jest intelektualnie i moralnie silniejsza i jest w stanie prowadzić nadal z całą energią tę politykę, którą zapowiedzieliśmy nie tylko w odniesieniu do walki z korupcją, ale w odniesieniu do wszystkich wielkich zmian, których dokonujemy.
Przed nami wybory. Wierzę, głęboko wierzę, że Polacy potrafią odróżnić wizję rzeczywistości prezentowaną przez media od faktów, od rzeczywistości. Bo rzeczywistość to Polska szybko się rozwijająca; to Polska z najlepszą od bardzo wielu lat, mogę powiedzieć nawet: dziesięcioleci, sytuacją gospodarczą; to Polska spadającego bezrobocia; to Polska, gdzie powoli, ale konsekwentnie realizowana jest zasada solidarności społecznej zarówno w wymiarze odnoszącym się do różnych grup społecznych, jak i w wymiarze terytorialnym; to Polska, gdzie zaczęto dbać o interesy własnościowe Polaków, polskich obywateli zarówno na Ziemiach Północnych i Zachodnich, jak i w odniesieniu do wszystkich, wszystkich, którzy na przykład są spółdzielcami; to Polska, gdzie broni się naszych interesów, interesów międzynarodowych, statusu, pozycji Polski, polskiego bezpieczeństwa energetycznego, gdzie zabiega się o to, by Polska była krajem bezpiecznym, a to dziś znów w Europie, w naszej części Europy bardzo ważna sprawa.
Zmiany dotyczą w gruncie rzeczy wszystkich dziedzin naszego życia społecznego. Niewiele państwo o tym słyszycie, niewiele mówią i piszą na ten temat środki masowego przekazu, ale w kampanii wyborczej będziemy mieli okazję to wszystko pokazać. Dlatego wierzę, że także po wyborach mój rząd będzie mógł kontynuować swoją misję.
Dziękuję Państwu za uwagę.
Cena polityki - Jedynka - polskieradio.pl