Wiceminister rozwoju: prace w Trójkącie Weimarskim są korzystne dla Polski

Data publikacji: 04.02.2020 07:27

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2020 11:53

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

- Prace w Trójkącie Weimarskim pokazują realny potencjał gospodarczy Polski. Wizyta prezydenta Francji jest w tym kontekście bardzo pozytywna - komentował w Programie 1 Polskiego Radia wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur.

Po brexicie i zmianach zapowiadanych w Niemczech w związku z rychłą emeryturą kanclerz Niemiec Angeli Merkel Macron zrozumiał, że Polska jest dla niego bardzo ważnym partnerem - mówił w "Sygnałach dnia" wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur.

Jak mówił gość Jedynki, Macron, patrząc na populację Polski, Niemiec, Francji, czyli około 40 procent populacji europejskiej, rozumie, że w tym trójkącie musi być prowadzona dyskusja o przyszłości Europy.

Jak dodał, pokazujemy partnerom, że nie jest tak, że w Polsce nie chcemy dbać o klimat. - Chcemy dbać o klimat, ale nie obłudnie i zwracają uwagę na przemysł - zaznaczył.

Wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur mówił w "Sygnałach dnia" w Programie 1 Polskiego Radia, że delegacja francuska wiele czasu poświęciła na rekomendacje dotyczące elektrowni atomowej.

Zaznaczył, że w wymiarze obronnym poza projektem czołgu rozmowy z Francją mogą dotyczyć łodzi podwodnych czy przemysłu kosmicznego, satelitów.

"To przełom w relacjach polsko-francuskich". Prezydent o wizycie Emmanuela Macrona

Problemy przemysłu stalowego

Wiceminister odniósł się też do kwestii, że w Polsce rośnie popyt na stal, a spadają obroty przemysłu stalowego, rośnie import z zagranicy.

- Największym problemem hut to opłaty za emisję CO2, dwutlenku węgla odpowiedzialnego za zmiany klimatyczne. Dzisiaj to średnio około 30 euro od tony - powiedział Mazur.

- Aby wyprodukować w Unii Europejskiej tonę stali, trzeba wyemitować mniej więcej dwie tony CO2, dopłaca się automatycznie 60 euro – stwierdził.

Wiceminister Krzysztof Mazur zaznaczył, że rośnie przewaga hut poza Unią Europejską, bo nie muszą one płacić opłaty klimatycznej. - Do tego w przypadku Polski mamy energię z elektrowni węglowych – zatem dopłacamy także tutaj, przez prąd, do emisji CO2 – huty płacą podwójnie. Podstawowe wyzwanie, jakie mamy to, jak sprawić, by przemysł hutniczy został w Europie, ale by zarazem realizować politykę UE – mówił.

W kwestii przemysłu hutniczego – polskich firm nie ma. Mówimy przede wszystkim o koncernach indyjskich, hiszpańskich, albo amerykańskich – mówił gość Jedynki, zaznaczając, że jednak chodzi tu też o polskie miejsca pracy.

Potrzebny podatek wyrównujący

Jak mówił wiceminister, bardzo potrzebny jest mechanizm tzw. carbon border tax, czyli podatku od emisji CO2. - W przypadku stali, za tę stal, którą wyprodukowano poza UE, przy wwożeniu do Unii płacono by specjalny podatek, który wyrównywałby szanse hut na terenie UE i tych, które nie realizują polityki klimatycznej - wyjaśnił gość Jedynki.

Jak zaznaczył, celem rządu jest realizacja polityki klimatycznej, ale nie kosztem polityki przemysłowej.

Dodał, że w przypadku Polski stoi szczególne wyzwanie w kwestii dokonania zielonej transformacji. - Można patrzeć na to na dwa sposoby – że UE chce ograniczyć w ten sposób naszą konkurencyjność – "nie wchodźmy w to". Drugie podejście: wykorzystajmy ten mechanizm transformacji energetycznej jako szansę - bo dziś wydobycie węgla w Polsce w perspektywie kolejnych dekad jest coraz droższe – węgiel dostępny jest coraz niżej pod ziemią i może trzeba wykorzystać politykę klimatyczną, by skutecznie transformować polską energetykę – powiedział gość Jedynki.

Więcej w audycji.