Poseł Lewicy: KE oczekuje od nas naprawienia błędów, które sami popełniliśmy

Zdaniem posła Lewicy Włodzimierza Czarzastego "środki europejskie przyjdą do Polski, gdy zmieni się władza". Odnosząc się do tych słów na antenie Programu 1 Polskiego Radia, Krzysztof Gawkowski ocenił, że "Prawo i Sprawiedliwość nie chce przyjąć funduszy unijnych". - Gdyby PiS chciał to zrobić, to by wprowadził proste rozwiązania, które w parlamencie złożyła Lewica, a które dotyczyły prawdziwej likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Wtedy pieniądze by były. Komisja Europejska nie oczekuje od nas zbyt wiele - oczekuje od nas tylko naprawienia błędów, które sami popełniliśmy - skomentował.

Gość audycji dodał, że "kilka tygodni przed wizytą Ursuli von der Leyen w Polsce, gdy układano nowe prawo dotyczące Izby Dyscyplinarnej, Lewica mówiła wprost - te zmiany nie idą w kierunku oczekiwań Komisji Europejskiej". - Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest tym samym co Izba Dyscyplinarna. Zostały stworzone na jednej koncepcji i różnią się tylko niuansami, które sprawiły, że nie mamy pieniędzy z UE. Nieprzyjęcie tych funduszy to zdrada stanu - ocenił.

Fundusze unijne dla Polski

Poseł Lewicy wskazał ponadto, że "gdybyśmy otrzymali pieniądze z UE, to dziś byśmy inaczej walczyli z inflacją czy wprowadzali nowe inwestycje". - UE wymagała od nas jednej prostej korekty, a nie zmiany nazwy. (...) Na te fundusze czekamy już 1,5 roku. Lewica od początku głosowała za ich przyjęciem i nie stawiała utrudniających warunków. Ja jestem całym sercem za tym, żeby te pieniądze u nas były - zaznaczył.

Krzysztof Gawkowski powiedział również, że Wspólnota ma na celu odbudowanie całej swojej struktury i nie chce karać Polski. - To Polska sama chce być karana przez to, że Zbigniew Ziobro zaczął szantażować rząd zmianami prawa, które nie mają sensu - skomentował.

Czytaj także:

Więcej w nagraniu.