Czas na ćwierćfinały mistrzostw świata w Katarze. Kto zawalczy o medale?

Ostatnie jak na razie mecze w ramach mundialu rozegrano we wtorek (6.12). Poznaliśmy wówczas wszystkie pary 1/4 finału: w piątek (9.12) zmierzą się ze sobą Chorwacja i Brazylia (godz. 16.00) oraz Holandia i Argentyna (godz. 20.00). Z kolei w sobotę (10.12) zostaną rozegrane mecze pomiędzy Maroko i Portugalią (godz. 16.00) oraz Anglią i Francją (godz. 20.00). 

Jako pierwsze o awans do półfinału zawalczą reprezentacje Chorwacji i Brazylii. Trudno jest wytypować, który z tych zespołów zwycięży w piątkowym spotkaniu. Nie licząc porażki z Kamerunem (0:1) w meczu, który nie decydował o awansie, Brazylijczycy od początku mistrzostw prezentują znakomitą formę. Coraz lepiej wygląda również gra Chorwatów. Z każdym kolejnym meczem coraz bardziej przypominają oni zespół, który w 2018 roku zdobył tytuł wicemistrza świata.

O tym, że Chorwatów czeka ciężkie spotkanie, dobrze wie selekcjoner Zlatko Dalić. - Brazylia jest najpotężniejszą reprezentacją na tych mistrzostwach świata. Kiedy patrzymy na ich skład, widzimy nieprawdopodobnych piłkarzy o olbrzymiej jakości, wartych miliony. Wspiera ich 50 tysięcy kibiców z Brazylii, Canarinhos mają wszystko, by osiągać sukcesy - mówił. - Czeka nas bardzo trudny mecz. Najgorsze jest to, że jeżeli się otworzymy, oni wykorzystają przestrzeń i pokonają nas kontratakami. Z drugiej strony, jeśli się wycofamy, rozmontują nas posiadaniem piłki. Musimy się perfekcyjnie przygotować - ocenił trener.

Okazja do zemsty

W drugim piątkowym meczu ćwierćfinałowym zmierzą się Holendrzy i Argentyńczycy. Będzie to piąte spotkanie tych zespołów na piłkarskich mistrzostwach świata. Drużyna "Oranje" z pewnością będzie chciała zrewanżować się Argentyńczykom za półfinał mundialu z 2014 roku, kiedy to po bezbramkowym remisie "Albicelestes" wywalczyli awans w rzutach karnych. 

- Mamy rachunki do wyrównania. Nie lubię wracać do przeszłości, a osiem lat w futbolu to cała epoka, ale przyznam, że byłem wtedy optymistą, myślałem, że sobie poradzimy - przyznał teraz trener Holendrów Louis van Gaal, wspominając półfinał z 2014 roku.

Czytaj także:

Sposób na rewelację turnieju

Równie ciekawie zapowiadają się sobotnie mecze ćwierćfinałów mistrzostw świata. Portugalczycy zmierzą się z niespodziewaną rewelacją mundialu - Marokiem. Drużyna z północnej Afryki niespodziewanie awansowała do ćwierćfinału, eliminując z turnieju Hiszpanię - jednego z faworytów do tytułu mistrzowskiego. Przed selekcjonerem Portugalii Fernando Santosem stoi trudne zadanie - musi on zdecydować, jaka będzie rola Cristiana Ronaldo w sobotnim spotkaniu. W meczu 1/8 finału przeciwko Szwajcarii trener posadził na ławce rezerwowych gwiazdę portugalskiej kadry, a na jego miejsce wystawił w składzie wyjściowym Gonçalo Ramosa. 21-letni piłkarz zaliczył znakomity występ i zdobył trzy gole, a decyzja o postawieniu na mniej znanego zawodnika została pozytywnie przyjęta przez portugalskich kibiców.

Emocji należy spodziewać się również w meczu Anglii z Francją. Spotkania tych drużyn od lat elektryzują kibiców. - Na mistrzostwach Europy "Trójkolorowi" nigdy nie przegrali z Anglikami. Na mistrzostwach świata to dumni "Synowie Albionu" wygrywali dwa razy, jednak lekka przewaga psychologiczna jest po stronie ekipy Didiera Deschampsa - mówi wysłannik Polskiego Radia w Katarze Filip Jastrzębski.