"Zrównoważony challenge" z Polskim Radiem Kierowców. Kto pierwszy dojedzie na Hel?

Maciej Oswald, sekretarz programu i koordynator akcji, wyjaśnia, że "Zrównoważony challenge" polega na tym, aby "wskazać różnice, ale też być może punkty wspólne wszystkich tych trzech środków transportu".

- Chcemy też zgodnie z hasłem tego tygodnia przemyśleć, co to znaczy mobilność. Czy to tylko poruszanie się, czy to styl jazdy. Nie zapominamy również o bardzo ważnym elemencie, czyli o bezpieczeństwie ruchu drogowego. To też jest jedna z tych ważnych rzeczy, na którą zwracamy dość dużą uwagę - mówi Maciej Oswald z Polskiego Radia Kierowców.

Kto dojedzie najszybciej?

Jedną z trzech załóg, które biorą udział w wyzwaniu, tworzą: Anna Jabłońska i Dominik Czeremuszkin. - Jeśli chodzi o pozostałe ekipy, to Kuba Marcinowicz i Maciek Oswald mają samochód spalinowy. Na początku trochę im zazdrościliśmy, ale teraz mamy wrażenie, że nasze auto jednak wygra i będzie lepsze. Natomiast Janek Wiewiór i Marcin Koczyba jako swój środek transportu wybrali pociąg. Muszę przyznać, że odważnie, ponieważ przejechać Polskę z południa na północ pociągiem to bardzo duże wyzwanie. Wydaje mi się, że większe niż samochodem elektrycznym, który my musimy ładować dosyć często - zauważa Anna Jabłońska.

Postępy uczestników można obserwować na interaktywnej mapie, ale też w mediach społecznościowych i na antenie Polskiego Radia Kierowców. Zachęcamy również do kibicowania im na trasie.

Przemyślana mobilność

Dorota Olszewska z Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego przyznaje, że szczególnie w tym tygodniu warto zwrócić uwagę na potrzebę przemyślanej mobilności.

- To ważny temat, przede wszystkim na terenach miejskich, gdzie stale przybywa samochodów, a coraz bardziej są ograniczone możliwości, jeśli chodzi o zwiększenie infrastruktury potrzebnej do budowania parkingów i bezpiecznego przemieszczania się. Warto też podkreślić, że idealna struktura mobilności miejskiej to taka, która oferuje różne środki transportu i tworzy z nich wzajemnie powiązaną sieć - twierdzi Dorota Olszewska.

Dlatego - jak radzi Marcin Koczyba - warto zrezygnować z samochodu osobowego na przykład na rzecz komunikacji miejskiej. - To ogranicza smog, korki i nerwy. Jest to naprawdę świetne rozwiązanie. Druga część mobilności dotyczy dalszych wyjazdów, czyli na wakacje, urlopy czy choćby gdzieś dalej w delegacje. Nie zawsze jest sens jechać samochodem. Naprawdę warto przesiąść się do pociągu z wielu względów: jest taniej, a po drugie wygodniej - tłumaczy.

Czytaj także: