"To przez lata nie było rozwiązane i bardzo bolało". Bielan o ekshumacjach ofiar Rzezi Wołyńskiej

Data publikacji: 27.11.2024 09:04

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2024 10:51

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

- Zawsze będziemy wspierać zabezpieczanie naszej granicy, tym różnimy się od PO, która głosowała przeciwko budowie zapory na granicy - powiedział o poparciu PiS dla programu "Tarcza Wschód" poseł Adam Bielan w Programie 1 Polskiego Radia.

Europoseł PiS Adam Bielan ma nadzieję, że za słowami przedstawicieli Ukrainy pójdą czyny. We wtorek polski i ukraiński minister spraw zagranicznych we wspólnej deklaracji uznali, że nie ma już przeszkód do prowadzenia przez Polskę prac ekshumacyjnych i poszukiwawczych.

- Jestem sceptyczny wobec tej deklaracji. Cieszą te słowa, ale jestem sceptyczny, ponieważ już wielokrotnie słyszeliśmy od strony ukraińskiej, że nie ma żadnych przeszkód aby ekshumacje się rozpoczęły - powiedział polityk. Dodał, że podobne deklaracje padały wielokrotnie, ale nic z tego nie wynikało. Przyznał jednak, że widzi zmianę w porównaniu z poprzednim szefem ukraińskiej dyplomacji.

Ekshumacje to obowiązek

- Polska była pierwszym krajem, który udzielił pomocy Ukrainie i krajem, który najwięcej pomógł Ukrainie w ostatnich latach. Warto aby nasi przyjaciele z Ukrainy o tym pamiętali i mam nadzieję, że pamiętają. Kwestia ekshumacji nie jest z tym związana, to obowiązek, by uhonorować osoby zabite, w tym przypadku brutalnie zamordowane w czasie Rzezi Wołyńskiej. Fakt, że ta sprawa przez wiele lat nie była rozwiązywana bardzo bolał nas Polaków i przeszkadzało w odbudowie jak najlepszych relacji - powiedział Bielan.

Jak mówił polityk, sprawa te będzie istotna w kampanii prezydenckiej. - Wszystkie sprawy, które budzą emocje wyborców będą istotne. Zarówno relacje historyczne z Ukrainą, jak i kwestia rosyjskiej agresji budzą emocje Polaków, to dotyczy również bezpieczeństwa, więc sądzę, że będzie to istotny czynnik w kampanii wyborczej - przekazał europoseł.

Dymisja ukraińskiego szefa MSZ

Pod koniec sierpnia, podczas Campusu Polska w Olsztynie, goszczący tam ówczesny szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, pytany o ekshumacje wołyńskie, przypomniał Akcję Wisła i apelował o "niegrzebanie w historii i niewypominanie sobie wzajemnie złych rzeczy" "Nie mamy problemu z kontynuacją ekshumacji. Mamy tylko taki wniosek do rządu w Polsce, żeby też upamiętniać Ukraińców. Chcemy, żeby to było dwustronne" - mówił w Olsztynie ówczesny szef ukraińskiego MSZ-tu. Kilka dni po tej wypowiedzi podał się do dymisji.

W latach 1943-45 na Wołyniu, Podolu i w Galicji Wschodniej z rąk Ukraińców zginęło około 100 tysięcy Polaków.