Samymi procesami wyborów się nie wygra

Bronisław Komorowski zapowiedział, że jako prezydent będzie przede wszystkim zabiegał, by jak najwięcej wyborców wzięło udział w głosowaniu. Prezydent, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Jedynce, zwrócił uwagę, że przepisy, które ostatnio weszły w życie, ułatwiają oddanie głosu osobom niepełnosprawnym i tym, którzy mieszkają za granicą. – Kto nie głosuje, ten oddaje swój głos innym osobom – zauważył prezydent.

Zdaniem prezydenta sądowe procesy, które w 24 godziny mają rozstrzygać skargi wyborcze, są potrzebne. Przypomniał, że sam korzystał z tej możliwości podczas wyborów w 2010 roku, kiedy musiał na drodze sądowej prostować to, co mówił jego konkurent. – Takie procesy dają możliwość rozstrzygania i przecięcia w trybie szybkim tego, co gdzieś wisi w formie pomówień, niejasnych oskarżeń – wyjaśnił Bronisław Komorowski.

– Samymi procesami nie da się wygrać wyborów, ale procesy mogą ucywilizować kampanię – zauważył gość radiowej Jedynki. Prezydent podkreślił, że ważne jest, aby obok ścieżki prawnej istniała żywa, merytoryczna kampania wyborcza. – Powinna przedstawiać wizję rozwiązania konkretnych spraw – mówił.

>>>Pełny zapis rozmowy do przeczytania

Prezydent wyjaśnił, dlaczego zgłosił weto do ustawy o nasiennictwie, w której były zapisy o żywności genetycznie modyfikowanej. Jego zdaniem nie dochowano należytej staranności przy pracach nad ustawą w Sejmie. Przypomniał, że rządowy projekt zakładał, iż dostosuje ona polskie prawo do unijnego. Tymczasem w trakcie prac w sejmowej komisji została ona tak zmieniona, że jest z tym prawem niezgodna. – Jest częściowo niezgodna, czyli jest niezgodna – tłumaczył prezydent.

Prezydent mówił, że konsultował się w sprawie ustawy ze specjalistami i według nich, żywność modyfikowana genetycznie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, należy wpływać na obiegowe opnie wielu ludzi, że GMO jest szkodliwe. Jak podkreślał, on sam nie podziela takiej obawy, ale trzeba zwrócić uwagę na utrzymujące się obawy innych ludzi w tej sprawie.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

(ag)