Poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś zarzuca Prawu i Sprawiedliwości "podkręcanie emocji" w czasie kampanii wyborczej. Jego zdaniem przejawem takiej postawy jest wypowiedź rzecznika PiS Adama Hofmana o PSL. Ocenia, że to retoryka, którą wcześniej posługiwał się Jacek Kurski.
- Hofman wchodzi w buty Kurskiego. Będzie podkręcał retorykę - mówi gość "Sygnałów Dnia". Uważa, że taki młody poseł, który jest rzecznikiem, nie wypowiada tylko swoich słów. Teza jest uzgodniona z prezesem. Dlatego Raś ocenia, że PiS chce podkręcania emocji.
Poseł Hofman zarzucił chłopom, że po wyjeździe do Warszawy "zdziczeli i zbaranieli". Później tłumaczył się, że jego wypowiedź nie dotyczyła mieszkańców wsi, a polityków PSL.
Ireneusz Raś zapewnia, że PO emocji nie chce. - Chcemy rzeczywistej debaty, a nie opartej na emocjach - mówi poseł. Gość Jedynki uważa, że kampania PiS ma na celu zniechęcenie Polaków do wyborów, ponieważ niska frekwencja działa na korzyść partii Jarosława Kaczyńskiego.
Poseł PO uważa, że Polacy powinni ponownie wybrać jego partię, także ze względu na korzystną kontynuację władzy. Jego zdaniem pewnych projektów nie uda się rządzącym skończyć w 4 lata. Zapewnił, że Platforma podejmie się rządzenia przez kolejną kadencję w dobrej atmosferze i z dużą odpowiedzialnością za Polskę.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)
PiS podkręca emocje (wideo) - Jedynka - polskieradio.pl