Do kraju wracają polscy paraolimpijczycy. Naszych zawodników uhonorowano w Londynie 36 razy. Polacy przywiozą 14 złotych medali, 13 srebrnych i 9 brązowych. Sukces sportowców odsłonił jednak problem postrzegania osób niepełnosprawnych w Polsce. Na uroczystości rozdania nominacji olimpijskich nie pojawił się żaden z wyższych urzędników państwowych, w telewizji nie było relacji ze zmagań paraolimpijczyków, mimo iż na bezpośrednie transmisje z Londynu zdecydowało się ponad sto krajów. - Coś przespaliśmy - mówił w "Sygnałach dnia" Piotr Pawłowski. - Teraz wszyscy mają żal do siebie. Faktycznie, rozdanie nominacji, to było smutne wydarzenie. (...) Ci sportowcy nas wszystkich zaskoczyli i zawstydzili.
Podczas Paraolimpiady nie obyło się bez kontrowersji. Lider Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke na swoim blogu na portalu "Nowy Ekran" podważył sens organizowania igrzysk dla niepełnosprawnych sportowców. - Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego - równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili lub turnieje brydżowe dla ludzi z zespołem Downa.
- Myślę, że pan Korwin nie jest odosobniony w tym co myśli. To pokazuje w jakim miejscu jesteśmy jeśli chodzi o funkcjonowanie osób z niepełnosprawnością w naszym kraju. To pokazują igrzyska paraolimpijskie, to pokazuje jak na co dzień zachowujemy się jeśli chodzi o szkołę, to pokazuje jak mamy trudno zdobyć pracę. My chcemy normalnie funkcjonować - zaznaczył prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
aj
Sukces paraolimpijczyków: oni nas zawstydzili - Jedynka - polskieradio.pl