Poseł Solidarnej Polski chce w ten sposób wpłynąć na Prawo i Sprawiedliwość, żeby zniesiona została dyscyplina klubowa nakazująca głosowanie przeciwko ustawie przywracającej ubój rytualny zwierząt. - Arytmetyka sejmowa jest bezlitosna. Nie należy demonstrować przeciwko rządowi, bo rząd zgłosił ustawę. Większość Platformy Obywatelskiej za nią zagłosuje. Problemem jest stanowisko Prawa i Sprawiedliwości, które zapowiedziało głosowanie za zakazem uboju rytualnego w dyscyplinie. A tam jest grupa posłów, którzy gdyby nie dyscyplina, to mają inne zdanie, tylko się boją - przekonywał w "Sygnałach dnia" Ludwik Dorn.
Oprócz PiS-u głosowanie przeciwko projektowi zapowiedział Ruch Palikota. Za uchwaleniem zagłosują PSL i Solidarna Polska. W klubie SLD najprawdopodobniej każdy zagłosuje zgodnie z własnym sumieniem. Klub PO o ewentualnym wprowadzeniu dyscypliny w głosowaniu zdecyduje w czwartek.
- Patrzę kwadratowymi oczami na to, co się dzieje w Sejmie. W każdym parlamencie istnieje pewna mniejszość ludzi, którzy mają tak zaostrzoną wrażliwość jeśli chodzi o zwierzęta, że uważają, że należy wszelkie inne wartości temu poświęcić. To jest zwykle mniejszość nieprzekraczająca 1/4 czy 1/3 składu danego parlamentu. Stąd, jeśli spojrzeć na kraje europejskie, całkowity zakaz uboju bez ogłuszania ogłaszają tylko te kraje, które nie eksportują wołowiny bądź drobiu. To są Szwecja i Norwegia, zależne od importu żywności, i Szwajcaria, gdzie mamy do czynienia z bydłem mlecznym - wymieniał Ludwik Dorn.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
pg
Ludwik Dorn o uboju rytualnym: problemem jest stanowisko PIS-u - Jedynka - polskieradio.pl