Jak wspomina Marek Piekarczyk, w pierwszej chwili urzędniczka była bardzo zaskoczona wyborem takiego terminu. - Usłyszałem, że przecież nikt w Wigilię nie bierze ślubu, a poza tym Urząd pracuje tego dnia tylko do godz. 12. Odpowiedziałem, że w takim razie przyjdziemy o 11. Pamiętam, że przed nami ani za nami nie było nikogo. Dzięki temu nie czuliśmy się jak w fabryce do małżeństw. Taka kolejka par czekających na ślub to coś okropnego - podkreśla gość Jedynki.
Marek i Katarzyna do dziś tworzą szczęśliwe małżeństwo, a owocem ich miłości jest 5-letni Filipek. - To genialny chłopiec. Mały, piękny i bardzo mądry. Rozmawia się z nim jak z dorosłym. Gdy miał 2 lata mówił już do mnie: "Tatusiu, proszę o jabłko". Wszystkich zatykało, gdy to słyszeli - śmieje się wokalista zespołu TSA.
Z okazji świąt Bożego Narodzenia Marek Piekarczyk złożył życzenia słuchaczom Jedynki. - Życzę Wam, żeby te Święta były spędzone w gronie najbliższych, żeby nikt z Was nie czuł się samotny. A tym, którzy przez cały rok tracili nadzieję na lepsze życie, na wyzdrowienie życzę, żeby odzyskali tę nadzieję. Ten czas jest bowiem świętem nadziei i rodzenia się nowego, pięknego, lepszego życia - zauważa muzyk.
Tytuł audycji: Święta z Radiową Jedynką
Prowadziła: Maria Szabłowska
Gość: Marek Piekarczyk (wokalista, autor tekstów), Leszek Gnoiński (współautor książki "Zwierzenia kontestatora")
Data emisji: 25.12.2014
Godzina emisji: 11.10
pg/kd
Marek Piekarczyk: termin mojego ślubu wypadał akurat w Wigilię - Jedynka - polskieradio.pl