A bosman szpilką zagiął maszt
i zaklął naprzód horda
Hej żeglujże żeglarzu hen z Zegrza żuj
nurty mórz burty nóż w prósz strużki wód pruj
oszeklujże do wojażu rufy hiperzgrzany znój
nurzaj w bój rzek aż ujrzę mój kaszubski rój
wachty czyń knechty miń zwiń jakubek rzuć chyżo
by na jut rogali win grusz z ogródka wtachać rząd
gdy przekrzyw ruszy nasz wysztauowany arymaż/ ekwipaż
rumu dójże haustem na bukszpirze kurs balansu masz
Nam Bóg sprytu od bukszprytu dał tuż po pawęży fałd
z kambuz przysmażonych rai bieług prażm uklei ciał
gdy fasole rzyć w busole w hiwy bucha niby szkwał
każdy hardy eksmarynarz morką zdarte pludry miał
gdy genuy nam wybrzuszał raz bombramżaglowy strzał
huncwot Rafał żartował i zeżarł z kontrafału fał
wezyr węzły wklęsłe zęzy hysliny juzingi rwał
tęsknot więzy grozy kęsy szacher-macher wątłych ciał
marynarze niezmożeni [też: niezmorzeni] są jak białorzytki stadne
rozprzy trzask hurmy huk hyslin jęki chandry żadne
już dwudziestotrzyipółlatkowie znają wichrów jad
choć prukają harmatanem nie rzucają słów na wiatr
Tekst Rymoliryktanda - Jedynka - polskieradio.pl