Samolot pilotowany przez Marka Szufę, jednego ze współorganizatorów Pikniku Lotniczego podczas akrobacji runął do Wisły. Kilka godzin wcześniej Szufa opowiadał Jedynce o przygotowanych atrakcjach.
Paralotniarze, spadochroniarze, piloci samolotów i śmigłowców, no i oczywiście budzące zachwyt publiczności maszyny - a wszystko to na V Płockim Pikniku Lotniczym.
- Po raz pierwszy na płockim niebie zobaczymy pięć odrzutowców jednocześnie - zapowiadał Sławomir Adamkowski, dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. W programie przewidziano występ grupy akrobacyjnej Biało-Czerwone Iskry, a także występy znanej grupy Żelazny. Do Płocka przybyły maszyny latające wszelkiego kalibry od superlekkich, np. tzw. wiatrakowców aż po ciężkie maszyny bojowe. - W tym roku udało nam sie namówić do udziału wojsko i marynarkę wojenną. Z pewnością wielką atrakcją będzie helikopter Mi-14, łowca okrętów podwodnych - zapowiadał Adamkowski.
Największą atrakcją Płockiego Pikniku Lotniczego, poza możliwością oglądania samolotów z wysokiego na 50m Wzgórza Tumskiego, miała być widowiskowa niska akrobacja w wykonaniu mistrzów pilotażu. - To niezwykłe połączenie slalomu i wyścigu nazwaliśmy AIR SNAKE - mówił Marek Szufa, organizator wyścigu. - Nalot, zawrót, skręt - dokładnie tłumaczył scenariusz wyścigu. Maszyny miały latać między ośmioma pneumatycznymi przeszkodami rozstawionymi w nurcie szerokiej na kilometr Wisły. Wysokość przeszkody to zaledwie 15m, więc samoloty latałyby naprawdę nisko.
(lu)
Aby wysłuchać relacji Andrzeja Klewiado, wystarczy wybrać "Piknik lotniczy" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.
Tragiczny wypadek na Pikniku Lotniczym - Jedynka - polskieradio.pl