Gościem Anny Lisieckiej w "Akademii Komedii Teatralnych" był aktor i reżyser Maciej Englert. Audycję poświęcono commedii dell'arte i Carlu Goldoniemu.
Aktor i reżyser wspomina między innymi przyjazd Giorgia Strehlera do Warszawy w 1995 roku. Mistrz gatunku wystawił wtedy sztukę Goldoniego "Sługa dwóch panów". Maciej Englert mówi, że przedstawienia Strehlera były nostalgiczne, cechowała je szczególna estetyka. - Toskania ma to do siebie, że drzewo na górce rośnie tam w złotym podziale odcinka (...). To spotkanie z historią ludzi, którzy zabudowują krajobraz zupełnie nieergonomicznie, dla piękna, dla urody - mówił Englert o swoich odczuciach związanych z ojczyzną Goldoniego.
W 1993 roku Maciej Englert wystawił inną sztukę tego autora: "Awantura w Chioggi" w Teatrze Współczesnym. Zauważa, że coraz mniej jest tak zwanej formy zdecydowanej w aktorstwie, przeważa podejście psychologiczne. Natomiast commedia dell'arte to jest warsztat, aktor musi siebie zobaczyć z zewnątrz - zaznacza. - Bez ruchu przypisanego postaciom, wyrazu ciała, który nie jest prawdą, nie jest mroczną psychologią skandynawską, a wybuchem, fajerwerkiem. Nie da się tego zagrać bez nadmiaru. W związku z tym trzeba szukać prawdy w innym miejscu - opisywał.
W audycji można posłuchać fragmentów commedii Carla Goldoniego (1707-1793), "Awantura w Chioggi". Włoski komediopisarz z Wenecji zapisał się w historii włoskiego teatru, reformując tradycję commedii dell’arte, przełamując schematy tego gatunku.
agkm
Bez gestów nie ma włoskiego - Jedynka - polskieradio.pl