Jego ojciec Adam Lazarowicz był żołnierzem legionów, walczył w czasie II Wojny Światowej, był w Armii Krajowej, po wojnie w WIN, gdzie doszedł do funkcji zastępcy prezesa IV Zarządu. Adam Lazarowicz został stracony 1 marca 1951 roku razem z całym zarządem.
Jego grób jest do tej pory nieznany. Już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku bliscy ofiar uważali, że zamordowani chowani są m.in. na Cmentarzu na Wojskowych Powązkach na kwaterze Ł, czyli tak zwanej łączce. – Była taka pogłoska, że jest na Powązkach, ale już straciliśmy nadzieję, że go znajdziemy. Nie mogę zapalić świeczki na grobie ojca. Komuna była taka mściwa, że nawet po śmierci się ich bała – przyznaje zrezygnowany Lazarowicz.
W tym roku w sprawie nastąpił jednak przełom. Podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych na tej kwaterze odkryto kilkadziesiąt szkieletów. I możliwe jest, że wśród odnalezionych są również szczątki ojca Zbigniewa Lazarowicza. Pojawiła się nadzieja, że Adam Lazarowicz będzie miał swój grób, a rodzina miejsce, gdzie będzie mogła go upamiętnić. – Pobrali próbki do badań genetycznych i zobaczymy co będzie. Przeżywam to bardzo, znałem tych ludzi, których tam znaleźli. Dla mnie te szczątki to relikwie męczenników – dodał Zbigniew Lazarowicz. Tragiczny los Adama Lazarowicza i historię jego syna w reportażu "Grób ojca" przedstawiła Magda Skawińska. Zapraszamy do wysłuchania. (ei)
Marzy tylko, żeby zapalić ojcu świeczkę - Jedynka - polskieradio.pl