- To daje nadzieję dla całej Polski - mów parlamentarzysta. Gość radiowej Jedynki uważa, że porażka kandydatki PO w Elblągu to klęska całej Platformy Obywatelskiej i przypomina, że Elżbiecie Gelert nie pomogło nawet osobiste poparcie i duże zaangażowanie w kampanię premiera Donalda Tuska.
Poseł podkreśla, że PiS chce pozyskiwać głosy ze wszystkich stron sceny politycznej, ale w Elblągu było trudno, bo PO od lat współpracowała tam z SLD. Teraz ten układ się przełamał. Girzyński zwraca uwagę, że kolejnym testem dla PO i PiS będzie Warszawa, gdzie - jego zdaniem - zostanie odwołana prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Ponieważ wybory prezydenckie i parlamentarne będą dopiero w 2015 więc - według posła - jest czas na prowadzenie kampanii. Jego zdaniem, PiS powinien odnosić sukcesy wcześniej w wyborach do parlamentu Europejskiego i w wyborach samorządowych.
Zbigniew Girzyński uważa, że w 2015 roku, jeżeli PO jeszcze będzie funkcjonowała, będzie się cieszyła marginalnym poparciem - kilku lub kilkunastu procent. Jego zdaniem, w przypadku PO dojdzie do podobnej sytuacji jak w Akcji Wyborczej Solidarność, kiedy partia z urzędującym premierem Jerzym Buzkiem startowała do wyborów z dobrym samopoczuciem, a nie przekroczyła nawet progu wyborczego
Girzyński przewiduje, że za dwa lata może okazać się, że Platforma nawet rozpadnie się.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)
Girzyński: przegrana kandydatki PO w Elblągu to porażka całej Platformy - Jedynka - polskieradio.pl