Chylewska i Orłoś pytają o Europę. Strach się bać?

Emisja w już w poniedziałek, 1 października o godzinie 20.25. Paulina Chylewska podkreśla, że konkurs "to nie żarty". - Poza bardzo wąskim gronem ludzi nikt nie zna tych 25 pytań. Uczestnicy zebrani w studiach telewizyjnych w Zamościu, Bochni i Zielonej Górze odpowiedzą na wszystkie. A goście w studiu w Warszawie będą odpowiadać na 20 pytań. Później najlepsza szóstka dostanie jeszcze 5 finałowych - tłumaczy.

Wśród osób egzaminowanych w warszawskim studiu będzie wiele znanych nazwisk. - Zosia Klepacka, Adrian Zieliński, Szymon Kołecki, Sylwia Gruchała, Monika Pyrek, Małgorzata Ostrowska, Monika Richardson, Mateusz Damięcki, czy Antoni Królikowski. Jest więc duży przekrój wiekowy. Są też politycy, jak Jacek Protasiewicz, Jacek Kurski, Józef Oleksy, Janusz Piechociński - wylicza Paulina Chylewska.

Czy celebryci, którzy nie są zbyt mocni w wiedzy unijnej, boja się kompromitacji? Maciej Orłoś broni ich, bo, jak tłumaczy, nie zawsze wiedza jest kluczem. - W tym teście liczy się czas odpowiedzi, refleks. W pierwszych dwóch rundach jest tylko 5 sekund, później 10. Działa też zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Dlatego trochę usprawiedliwiłbym osoby, którym zdarza się mylić - mówi Maciej Orłoś.

Uczestnicy konkursu w warszawskim studiu będą walczyli o nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Zwycięzca będzie mógł przeznaczyć wygraną sumę na wybrany przez siebie cel edukacyjny, związany z tematem konkursu. Uczestnicy testu w trzech miastach będą walczyli o nagrodę 30 tysięcy złotych dla swego regionu - muszą wybrać wspólnie i zadeklarować przed programem cel edukacyjny, na który, w przypadku zwycięstwa, zostanie przekazana kwota.

Gościem "Czterech pór roku” był także Zbigniew Gniatkowski z przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Warszawie, który mówił m.in. jakie pytanie o Unię sprawia w Polsce najwięcej trudności i czy do hymnu Wspólnoty trzeba wstawać.

Rozmawiał Roman Czejarek.

ei