- Kiedyś myślałem, że 70- latek to jest jakiś starszy osobnik, cholera, ale w tej chwili nie zauważam, żebym był staruszkiem - mówi w "Kronice sportowej" Jerzy Kulej, mistrz olimpijski w boksie. Sportowiec opowiada Marcinowi Rosengartenowi czym obecnie się zajmuje.
Okazuje się, że prowadzi bardzo aktywne życie.
Nurkuje, surfuje na desce, czas spędza w domu na Mazurach, gdzie trzeba drzewno porąbać, żeby napalić w piecu.
Jego zdaniem, czynne życie to najlepsze lekarstwo na dobrą kondycję i długowieczność.
- Sport wydłuża życie – zauważa Kulej i przypomina, że on był 15 lat czynnym sportowcem. Wspomina współpracę z trenerem Feliksem Stamem, legendarnym papą Stamem.
A największym marzeniem jubilata jest to, żeby na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie polski bokser znów stanął na podium.
Życzymy 100 lat, zwłaszcza, że Jerzy Kulej jeszcze ma rozległe plany i - jak to ujął - nie wybiera się w daleką podróż.
(ag)
Szczęśliwe jest życie staruszka - Jedynka - polskieradio.pl