NZS: czas refleksji

Data publikacji: 31.03.2011 19:41
Ostatnia aktualizacja: 21.09.2012 16:05
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Fragment okładki albumu o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów
Fragment okładki albumu o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, Autor - źr.IPN

POSŁUCHAJ

NZS po 30 latach - audycja Pawła Wojewódki z cyklu "Popołudnie z Jedynką" (31.03.2011)

Jarosław Guzy (pierwszy szef NZS): Od początku było wiadomo, że się podzielimy. Pytanie brzmiało tylko - jak.

- Porozumienia łódzkie, na podstawie których w 80 r. zarejestrowano NZS, szły znacznie dalej w swoim duchu niż porozumienia sierpniowe. Brakowało tylko hasła "Precz z komuną!" - opowiada Grzegorz Baciński, historyk zajmujący się dziejami NZS.

We wrześniu 80 roku po strajkach sierpniowych powstał pomysł, by zarejestrować studencki odpowiednik "Solidarności' - ponieważ osoby niebędące pracownikami nie mogły być członkami związku zawodowego.

Zdelegalizowane w stanie wojennym NZS, miało tylko szczątkowe podziemne struktury, odżyło w końcu lat 80 - mówi Jarosław Guzy, pierwszy szef NZS.

Pierwsze NZS był masowe, drugie kadrowe. Andrzej Dąbrowski, sekretarz generalny dzisiejszego zrzeszenia przyznaje, że w takiej skali jest ono kanapowe. - Ale to uproszczenie, my mamy po prostu inne wyzwania - zastrzega.

2 kwietnia odbędzie się konferencja i panel "Czy NZS odegrał swoją historyczną rolę?"

- NZS miał niepokorną naturę, więc mam nadzieję, że będzie nas stać na taką refleksję - mówi Guzy. Jego zdaniem wśród dawnych działaczy najważniejszy podział to na tych, którzy zaakceptowali reguły gry III RP - to oni porobili kariery i są dziś znani, oraz tych, którzy uznają tych pierwszych za konformistów. Wspomina, że już w czasach jego młodości były zarodki podziałów politycznych. - Wiadomo było, że się podzielimy, pytanie było tylko jak - mówi.

Zdaniem Bacińskiego te podziały poszły w zaskakującym kierunku. - Ówcześni działacze znani z lewicowych poglądów są dzisiaj politykami z opcji bynajmniej tak się niekojarzących. -  Trzeba pamiętać, że np. Mariusz Kamiński popierał wówczas Tadeusza Mazowieckiego, był takim enzetesowskim socjaldemokratą, a Paweł Piskorski, nieco późniejszy szef NZS, prawicowo, Lecha Wałęsę - tłumaczy.

- Byli antykomunistyczni anarchiści, byli narodowi katolicy, a pomiędzy nimi wszyscy ci, którzy uznawali, ze w tym kraju żyć się nie da - mówi Guzy.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

(lu)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "NZS po 30 latach" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.

 

.

Kulturalna Jedynka
Kulturalna Jedynka
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.