Ryfiński powiedział w radiowej Jedynce, że najlepiej byłoby, gdyby z PiS powstało dziesięć frakcji i każda z nich zdobyła poniżej 3 proc. w nadchodzących wyborach. – Byłoby to optymalne rozwiązanie dla Polski – stwierdził poseł elekt z Ruchu Palikota.
Stało się faktem, że niemal po każdych wyborach w Prawie i Sprawiedliwości dochodzi do rozłamu. – Mimo to zawsze PiS może liczyć na elektorat około 30 proc. Ludzie nam wybaczą błędy, gafy, pomyłki, ale nie wybacza braku jedności – stwierdził Ryszard Czarnecki (PiS). Dodał jednak, że ci wszyscy, którzy mówią o tworzeniu drugiej partii, powinni zrozumieć, że dla dobra i jedności polskiej prawicy powinni pracować nad stworzeniem jednego dużego ugrupowania. – Nie powinni wynosić ponad dobro wspólne swoich ambicji – nadmienił gość Jedynki.
Zdaniem Czesława Mroczka z Platformy Obywatelskiej wszyscy przyzwyczaili się do permanentnego kryzysu w PiS-ie. – PiS jak widać potrzebuje i wroga zewnętrznego, i wewnętrznego. Gwarantem tego, że się z PiS-u wypadnie, jest funkcja wiceprezesów – stwierdził Mroczek. – To, czy Ziobro zostanie, czy nie, nie będzie miało wpływu na to, co będzie się działo w kraju – dodał polityk.
Zbigniew Ziobro, Tadeusz Cymański i Jacek Kurski zostali wykluczeni z Prawa i Sprawiedliwości.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(mb)
PiS się sypie. Czy niebawem zniknie ze sceny? - Jedynka - polskieradio.pl