Dorota Osińska przyznaje, że ludzie boją się dużych skupisk, żeby ograniczyć możliwość zakażenia się koronawirusem. - Wczoraj grałam taki koncert, że nawet przy tym 25-procentowym reżimie nie był to full - mówi.
Gość Programu 1 Polskiego Radia zastanawia się, skąd bierze się tyle hejtu wobec osób, które apelują o ostrożność i przestrzeganie zasad zachowania się w warunkach pandemii. Daje przykład Konrada Imieli (aktor i dyrektor wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol - dop. redakcji), który publicznie przyznał się na Facebooku, że on i prawdopodobnie żona są chorzy na COVID-19. - Konrad jest zakażony, leży w szpitalu i taki hejt wylał się pod jego postem, kilkaset wpisów ludzi, którzy nie wierzą w pandemię - mówi. Ale przyznaje, że z drugiej strony rozumie, że ludzie się boją.
Dorota Osińska podkreśla, że ona i jej zespół mieli pecha, bo wydali płytę w połowie lutego i w marcu mieli wyruszyć w trasę promocyjną. I już nie wyruszyli. Na początku myśleli o koncertach kameralnych, ale po analizie nie są pewni, czy pójdą tą drogą. - Bo sprawa jest nieopłacalna finansowo - wyjaśnia. Na razie jeszcze nie odwołali koncertów planowanych w tym roku, ale Dorota Osińska jest bliska tego.
Poza aspektami finansowymi trzeba też liczyć się z takimi niespodziankami, że dosłownie z godziny na godzinę zabraknie któregoś członka zespołu, bo zachoruje, albo będzie skierowany na kwarantannę. Piosenkarka zauważa, że tysiące artystów jest w takiej samej sytuacji jak oni, bez możliwości wykonywania zawodu. - Ale też nie z takich kataklizmów się podnosiliśmy - mówi, dając przykład pozytywnego myślenia.
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Prowadziła: Maria Szabłowska
Gość: Dorota Osińska (piosenkarka)
Data emisji: 13.10.2020
Godzina emisji: 14.30
ag
Dorota Osińska: nie z takich kataklizmów się podnosiliśmy - Jedynka - polskieradio.pl