W rozmowie z Ulą Kaczyńską gość "Muzycznej jedynki" podkreśla, że wydanie najnowszego albumu nie jest formą spełnienia artystycznego. - Nie myślę o nim jak o pełnym spełnieniu, bo wtedy czułabym się usatysfakcjonowana na sto procent. A ja ciągle chcę więcej, jak śpiewam w jednej z piosenek - mówi Paula Roma.
Piosenkarka przyznaje, że od wczesnego dzieciństwa towarzyszyły jej muzyka i śpiew. - Mama mówiła, że szybciej śpiewałam niż mówiłam. I naprawdę, mam takie pierwsze wspomnienia jak mam 4 lata i jadę z rodzicami do Hiszpanii w autokarze, i mam czarne kastaniety w dłoniach oraz śpiewam "Czerwone korale". Więc faktycznie rodzice mieli rację, że mnie tak naturalnie ciągnęło do muzyki - opowiada artystka.
Czytaj również:
Unikatowe brzmienie
Nad swoim najnowszym albumem Paula Roma pracowała razem z Jerzym Zagórskim. Jak mówi artystka, miał on ogromne znaczenie dla ostatecznego brzmienia piosenek na płycie. - U nas było tak, że usłyszałam płytę "Zalewski śpiewa Niemena", którą Jurek robił, a potem usłyszałam kilka piosenek Natalii Przybysz i bardzo mocno zainspirowało mnie brzmienie gitary. Ono jest tak charakterystyczne dla Jurka Zagórskiego, że jak to usłyszałam, to wbiłam sobie w głowę, że muszę napisać do tego producenta, a nie do innego. I przyznaję z ręką na sercu, że kilka miesięcy walczyłam o spotkanie z Jurkiem, ponieważ był w rozjazdach za granicą - opowiada Paula Roma o początkach współpracy z producentem.
- To było tak, że przyniosłam piosenkę "Cześć, to miłość" z mojej epki "Cześć, tu Paula Roma". Jurek zaprosił mnie do studia i powiedział tak delikatnie, że spróbujemy zrobić jedną piosenkę i zobaczymy, jak się mają te nasze wrażliwości i czy ta układanka się po prostu pięknie złoży. I byłam zdziwiona, bo zaśpiewałam tę piosenkę, ona była tak dosyć mocno zarysowana, a Jurek to usłyszał i mówi "dogramy instrumenty, gitary i piosenka jest gotowa". Powiedział wtedy takie piękne zdanie "ale to jest twój tekst, ty go czujesz najpiękniej i nie mam prawa w niego ingerować". I od tamtej pory sama piszę teksty, bez zastanowienia się, czy jest okej, bo to jest to, co sama czuję - dodaje Paula Roma.
Ubierać miłość w słowa
Zdaniem gościa "Muzycznej Jedynki" o sile albumu stanowi to, że jest on "napisany pod prąd" i ubiera miłość w słowa w nieprzemyślany sposób. - Mi się wydaje, że przychodzi to ze szczerością. Nie ma tam kalkulacji, czy ładnie piszę o tej miłości, o złości. Myślę, że to jest siła tego albumu, że on jest pod prąd. Nawet tytuł "Cholerne pragnienie" jest trochę zaczepny. (...) Wydaje mi się, że właśnie chodzenie takimi autentycznymi ścieżkami w głowie, składanie myśli, które nie do końca są komfortowe, są siłą tego albumu - mówi artystka.
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Prowadzi: Ula Kaczyńska
Gość: Paula Roma (wokalistka)
Data emisji: 10.10.2022 r.
Godzina emisji: 13.22
qch/kor
Droga do realizacji muzycznych celów. Nowa płyta Pauli Romy - Jedynka - polskieradio.pl