Olek Klepacz w kaftanie bezpieczeństwa. "Bo świat strzela”
POSŁUCHAJ
Olek Klepacz o swoim solowym albumie
Płyta zatytułowana jest "Neurotyki”. Już jej okładka sugeruje artystę – jak zauważył Zbigniew Zegler - raczej refleksyjnego i alternatywnego artystę. – Mam w sobie wiele formatów, nie lubię się zamykać w ograniczeniach. Na okładce jestem w kaftanie bezpieczeństwa symbolizującym stereotypy, które chcę rozbijać. To rzeczy, które czasami nas ograniczają. Świat do mnie strzela fasadowością i blichtrem. A ja, mając zamknięte oczy, chcę go słuchać zupełnie inaczej, głębiej i dokładniej – tłumaczył Olek Klepacz w "Muzycznej Jedynce".
Czy kojarzony z lekkimi przebojami jak "Lato”, czy "Da da da" wokalista nową płytą chce zerwać z takim wizerunkiem? – Dawno czułem, że muszę zrobić coś, żeby jeszcze ubarwić swój obraz. Bo ja się od niego nie odżegnuję, zawsze chciałem być facetem, który ma dystans do siebie. Formacja Nieżywych Schabuff to wypadkowa działalności kilku osób, to moi przyjaciele i ja. Tu jestem sam ze sobą, dlatego dotykam innych tematów – tłumaczył wokalista.
Olek Klepacz do współpracy zaprosił wielu gości. Na płycie pojawiają się m.in. Andrzej Grabowski, Mateusz Pospieszalski, czy Sebastian Karpiel Bułecka. Krążek został wydany przez Polskie Radio. – I bardzo cieszę się z tego, że udało mi się powiązać z taką marką. Bo to nie jest płyta ściśle komercyjna, nastawiona tylko na sprzedaż – mówił muzyk.
Album "Neurotyki” promują już dwa teledyski. Po "Tu i tam” Olek Klepacz zaprezentował wideoklip do piosenki "Madame Depressją". - "Madame" to salon urody, do którego przychodzą wszyscy pragnący radykalnej zewnętrznej odmiany, zgodnie z obowiązującymi trendami. Niestety zapominamy, że nasza siła i wartość, tkwi właśnie w różnicach – opowiadał gość "Muzycznej Jedynki".
Kiedy nową płytę nagra Formacja Nieżywych Schabuff i czy Olek Klepacz planuje kolejne projekty solowe? Odpowiedź na te pytania znajdziesz w nagraniu audycji.
Rozmawiał Zbigniew Zegler.
(ei)
