W Mongolii ogień to święta rzecz

Data publikacji: 07.03.2018 14:11
Ostatnia aktualizacja: 07.03.2018 14:17
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Mongolski chłopiec na koniu
Mongolski chłopiec na koniu, Autor - pixabay/Erdenebayar

POSŁUCHAJ

Cztery tysiące kilometrów po Mongolii (Cztery pory roku/Jedynka)

Ogień jest czymś nieskazitelnym, czymś bardzo ważnym, jest ciepłem. Ci, którzy wybiorą się do Mongolii powinni przestrzegać zwyczajów z nim związanych.

Nie można ognia zanieczyścić. - Nie wolno wrzucać rzeczy chorych, np. zużytych chusteczek do nosa - mówi Paweł Serafin, który był w Mongolii, gdzie przemierzył cztery tysiące kilometrów, w większości na koniu.

Mongołowie kochają konie. - Większość ma je nie po to, żeby na nich jeździć, ale żeby je mieć, żeby czuć łączność z naturą - mówi podróżnik. Dlatego w kraju tym, podobnie jak w Polsce, nie ma zwyczaju jedzenia koni. - Konie to od zarania dziejów część ich kultury - dodaje.

Czym zajmuje się lud Tsatani? Co się najczęściej jada w Mongolii? Co jest największym zagrożeniem dla nieskażonej jeszcze mongolskiej przyrody? Posłuchaj nagrania całej audycji.

Tytuł audycji: Cztery pory roku

Gość: Paweł Serafin (autor książki "Mongolskie historie wilczym pazurem pisane")

Data emisji: 7.03.2018

Godzina emisji: 9.21

ag/kk


Sygnały dnia
Sygnały dnia
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.