Nie można ognia zanieczyścić. - Nie wolno wrzucać rzeczy chorych, np. zużytych chusteczek do nosa - mówi Paweł Serafin, który był w Mongolii, gdzie przemierzył cztery tysiące kilometrów, w większości na koniu.
Mongołowie kochają konie. - Większość ma je nie po to, żeby na nich jeździć, ale żeby je mieć, żeby czuć łączność z naturą - mówi podróżnik. Dlatego w kraju tym, podobnie jak w Polsce, nie ma zwyczaju jedzenia koni. - Konie to od zarania dziejów część ich kultury - dodaje.
Czym zajmuje się lud Tsatani? Co się najczęściej jada w Mongolii? Co jest największym zagrożeniem dla nieskażonej jeszcze mongolskiej przyrody? Posłuchaj nagrania całej audycji.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Małgorzata Raducha
Gość: Paweł Serafin (autor książki "Mongolskie historie wilczym pazurem pisane")
Data emisji: 7.03.2018
Godzina emisji: 9.21
ag/kk
W Mongolii ogień to święta rzecz - Jedynka - polskieradio.pl