Dziennie powinniśmy spożywać nie więcej niż 5 g soli. To płaska łyżeczka do herbaty. - A my spożywamy 10 a nawet 12 gramów, czyli dwa razy więcej - mówi dietetyczka Paulina Gąsiewska. I apeluje, żeby jeść żywność jak najmniej przetworzoną. - Im bardziej przetworzona żywność, tym więcej w niej soli - wyjaśnia. Podkreśla, że niemal we wszystkich produktach jest sól - w chlebie, wędlinach, serach, mleku, więc jemy ją nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Dlatego powinniśmy zrezygnować z dosalania potraw
Dietetyczka zauważa, że sól to sól i nieistotne, czy to sól morska, himalajska, kamienna, naturalna, bambusowa, wędzona, czy jakakolwiek inna. Skład mają niemal identyczny, a różnią się może smakiem, ale to rzecz gustu. Ważne, żeby nie przesadzać z jedzeniem soli. - Więc używajmy zwykłej soli jodowanej, tylko z umiarem - mówi.
Czy każda sól, jaką można kupić jest jodowana? Czy sól jodowana nadaje się do przetworów m.in. kiszonek? Czy spożywanie soli, w której są różne mikroelement może służyć do wyrównywania ich braków? Posłuchaj nagrania całej rozmowy.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Gość: Paulina Gąsiewska (Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie, Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej)
Data emisji: 7.12.2018
Godzina emisji: 9.18
ag
Sól - smaczny dodatek czy biała trucizna? - Jedynka - polskieradio.pl