"Do końca nie wiadomo, co znajduje się w tuszu". Dermatolog ostrzega przed tatuażami

Kiedyś tatuaże były zarezerwowane dla żeglarzy czy artystów, dziś natomiast tatuują się nawet prawnicy, menedżerowie czy politycy. Według ostatnich badań, w Polsce tatuaże ma już 8 proc. społeczeństwa, z czego największą część stanowią osoby do 35. roku życia.

Co zawiera tusz?

Udając się do salonu tatuażu, powinniśmy rozważyć, czy wykonanie takiego malunku będzie dla nas bezpieczne. - Tatuaż to trauma dla skóry, ponieważ jest to wprowadzenie substancji obcej do skóry na lata albo na całe życie. Tak naprawdę nie wiemy do końca, co znajduje się w składzie tuszu. Nie wiemy też, jakie będą długofalowe skutki tego tuszu dla organizmu, dlatego przykładowo mojej córce odradziłabym wykonanie tatuażu - twierdzi dr Małgorzata Marcinkiewicz.

Ekspert Jedynki zwraca uwagę, że m.in. żółty barwnik może zawierać kadm, a brązowy nikiel, a więc metale ciężkie. - Mogą dawać niestety długofalowe skutki, jak również przenikać do innych organów. Boimy się o to zwłaszcza przy próbach usuwania, kiedy dany barwnik jest rozbijany do nanocząsteczek, które mogłyby przeniknąć barierę krew-mózg, a więc dostać się do mózgu i potencjalnie w przyszłości wywołać chorobę Alzheimera - wyjaśnia.

Barwniki podlegają unijnym regulacjom jako substancje chemiczne i na karcie charakterystyki powinny być wymienione substancje zagrażające naszemu zdrowiu. - Można poprosić o tę kartę, tylko pojawia się pytanie, czy ktoś jest tego świadomy i to sprawdza. Poza tym wiele tych składów jest opatentowanych, więc to nie jest tak, że producent udostępnia skład swojego tuszu - zauważa dr Małgorzata Marcinkiewicz.

Źródło: OSOM/Kiedy nie powinieneś robić tatuażu?

Nowotwór i alergia

Dr Małgorzata Marcinkiewicz zaznacza, że nie ma udokumentowanych badań, które wskazywałyby na związek pomiędzy tatuażami a rozwojem nowotworów, ale jeżeli zamierzamy tatuować dużą powierzchnię ciała, powinniśmy najpierw zbadać ją dermatoskopem albo wideodermatoskopem. Wtedy można ocenić, czy nasze znamiona mogą być potencjalnie niebezpieczne. Niestety często zdarza się, że robiąc tatuaże, zasłaniamy znamiona.

- Świadomi tatuażyści tego nie robią, ale w wielu przypadkach niestety tak się dzieje. Nakładanie barwnika na barwnik, który już znajduje się w naszej skórze, strasznie utrudnia diagnostykę - mówi gość Jedynki.

Po wprowadzeniu tuszu na naszej skórze mogą wystąpić również reakcje alergiczne. - To najczęstsze powikłanie po tatuażach, aczkolwiek nadal dość rzadkie. 80 proc. spośród wszystkich powikłań wywołują kolorowe tatuaże, w tym czerwony barwnik. Mówi się, że czerwony pigment zawiera rtęć i tutaj najczęściej pojawiają się różne reakcje alergiczne, np. zaczerwienienie, świąd, grudki czy wysięk. Niekoniecznie alergia musi pojawić się od razu po wykonaniu tatuażu czy w ciągu kilku dni, ale może dać o sobie znać nawet po miesiącach lub latach. Dlatego zanim przystąpimy do zrobienia u siebie tatuażu warto wykonać testy - podkreśla dr Małgorzata Marcinkiewicz.

Czytaj także:

Tytuł audycji:  Cztery pory roku 

Prowadziła: Joanna Racewicz

Gość: dr Małgorzata Marcinkiewicz (dermatolog i specjalistka medycyny estetycznej)

Data emisji: 15.10.2021 

Godzina emisji: 9.22

DS