Co dwa lata, w Stanach Zjednoczonych spotykają się psychologowie, którzy starają się jednoznacznie zdefiniować inteligencję. Wciąż jednak ta sztuka się im nie udała. Czy to oznacza, że nie jest możliwe uporządkowanie dotychczasowej wiedzy na ten temat? - Myślę, że najbliższa mi jest definicja 8. inteligencji profesora Gardnera - mówi dr Beata Rajba, psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Wśród definicji i podziałów
Amerykański psycholog, prof. Howard Gardner, na początku lat 80. XX wieku opracował teorię, w myśl której wyszczególnił osiem dodatkowych typów inteligencji: logiczno - matematyczną, językową, przyrodniczą, muzyczną, przestrzenną, ruchową, interpersonalną oraz intrapersonalną. Najpopularniejszą inteligencją, jest jednak ta badana za pomocą dedykowanych testów. W ich rozwiązywanie angażują się również celebryci.
Przykładowo osoby, które zdobyły między 115, a 130 punktów uznawane są za inteligentne, między 130, a 145 za wybitne, a powyżej 145 punktów określane są jako ponadprzeciętnie zdolne. To jednak tak naprawdę tylko liczby. - IQ jest jedną z najbardziej przereklamowanych cech w psychologii. Ten test został przygotowany po to, żeby wyłapać dzieci które mają problemy i wesprzeć je w walce z nimi - tłumaczy gość audycji.
Zobacz też:
Inteligencja, a sukces
Okazuje się, że inteligencja, którą określamy i mierzymy przy pomocy testów na IQ, zaledwie w 11 proc. warunkuje sukces człowieka w życiu. To o czym mogą świadczyć dobre wyniki, to nasza umiejętność stosowania wiedzy matematyczno - logicznej w praktyce. - Ale to nie znaczy, że będziemy dobrym kierowcą, czy dobrym mężem - zauważa dr Beata Rajba. Co więcej, nie jest to wartość stała. - Inteligencja jest w istocie przedziałem. My nie mamy stale 130 punktów. Jednego dnia jesteśmy bardziej wyspani, drugiego jesteśmy zmęczeni, zdenerwowani - wyjaśnia gość "Czterech pór roku". Zdecydowanie istotniejsza, jest dla człowieka inteligencja emocjonalna.
- Jest uwarunkowana genetycznie, ale można ją rozwijać np. poprzez oglądanie z dzieckiem bajek i rozmowę o tym co czują bohaterowie - przekonuje gość audycji. Osoby o silnie rozwiniętej inteligencji emocjonalnej są bardziej empatyczne, potrafią rozwiązywać problemy, ale również łatwiej manipulują drugim człowiekiem. Problemem może być również emocjonalność nadmierna. - Są osoby tak wrażliwe, że to im zaczyna przeszkadzać w życiu - zaznacza dr Barbara Rajba. Nie są one w stanie przejść obojętnie wobec czyjegoś nieszczęścia, smutku czy złości. Generalnie jednak inteligencja emocjonalna pomaga w życiu i warto ją rozwijać.
Badać czy nie badać?
Może więc wyniki testów powinny być traktowane jedynie jako ciekawostka? Gość "Czterech pór roku" nie ma wątpliwości, że podstawą jest obserwowanie dziecka i otwartość na jego pasje czy ujawniane przez nie zdolności. - Jeżeli dziecko interesuje się tańcem, czyli ma wysoką inteligencję ruchową, no to po prostu pozwólmy mu się w tym realizować, a nie pchajmy go na przykład na zajęcia z robotyki - przekonuje i dodaje: - Jedyny sens badań jest taki, że jeżeli dziecko jest wyjątkowo uzdolnione to można przynieść papier nauczycielowi i on wtedy będzie inaczej to dziecko traktował.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Agnieszka Kunikowska
Gość: dr Barbara Rajba (psycholog, Dolnośląska Szkoła Wyższa)
Data emisji: 20.10.2021
Godzina emisji: 9.37
mg
Moda na inteligencję. Czy testy sprawdzające IQ są miarodajne? - Jedynka - polskieradio.pl