Zwiastuny wiosny i nie tylko. Fakty i mity na temat bocianów

Według informacji pierwsze bociany pojawiły się już m.in. na terenie Pomorza, Lubelszczyzny i Warmii. Do naszego kraju od zachodu zbliża się również druga fala tych ptaków. Jak mówi Piotr Kamont, ornitolog ze Stowarzyszenia "Jestem na pTAK!", we Francji i w Niemczech pojawiło się bardzo dużo doniesień dotyczących obecności bocianów. - Obecnie chyba zatrzymały się one na granicy Odry. Trzymajmy jednak kciuki; jeśli wiosna będzie się rozwijać, a zima już nie wróci, to pojawi się więcej doniesień - mówi gość "Czterech pór roku".

Skąd jednak bociany wiedzą, że przyszedł już czas powrotu do Polski z ciepłych krajów? Okazuje się, że podpowiada im to sama natura. - Musimy pamiętać, że latają jak szybowce. To nie jest lot aktywny, jak u żurawi, gęsi, kaczek czy wielu innych ptaków, więc muszą poczekać trochę na pogodę - wyjaśnia ornitolog. - Bociany czekają na ciepłe, wstępujące prądy, aby wznieść się wysoko na niebie. Z tymi prądami pokonują 90-95 proc. trasy. To pogoda mówi im, kiedy mogą wyruszyć w podróż i kiedy do nas dotrą - tłumaczy ekspert.

Czytaj także:

Bocianie fakty i mity

Z bocianami wiąże się wiele mitów i przesądów. Mówi się na przykład, że te ptaki zwiastują nadejście wiosny. Według powszechnej opinii ich ulubionym pokarmem są żaby. Piotr Kamont wyjaśnia w rozmowie z Agnieszką Kunikowską, że w tym micie jest ziarno prawdy. - Żaby mogą stanowić element diety bociana, natomiast zdecydowanie bardziej nastawia się on na gryzonie, większe gady i owady. Oczywiście płazami też nie pogardzi - wyjaśnia ornitolog.

Inny mit mówi, że bociany, podobnie jak łabędzie, wiążą się w pary na całe życie. Rzeczywistość nie jest jednak tak romantyczna. - Bociany są ptakami monogamicznymi. Oznacza to, że na okres lęgowy wiążą się w parę. Ona przetrwa parę sezonów, natomiast nierzadkie są wymiany pomiędzy partnerami - mówi przedstawiciel Stowarzyszenia "Jestem na pTAK!".

Raj dla bocianów?

Według szacunków co piąty bocian na świecie pochodzi z Polski. Ich populacja w naszym raju to ok. 45 tysięcy par. Gość "Czterech pór roku" zaznacza, że o ile jest to powód do dumy, to jednak liczba bocianów w naszym kraju maleje. - Jeszcze w 2004 roku mogliśmy powiedzieć, że co czwarty bocian jest Polakiem. (...) Byliśmy wówczas na absolutnym podium, jeśli chodzi o liczebność bocianów. Natomiast w ciągu tych dziesięciu lat traciliśmy 15-20 proc. tej populacji i wyprzedziła nas Hiszpania. Ciągle jest dobrze, ale to są wyraźne sygnały, że coś niedobrego dzieje się w naszym kraju i powinniśmy coś z tym zrobić - zwraca uwagę Piotr Kamont.