To reprezentanci pokolenia MP3, czyli dzieci i młodzież, które tracą słuch z powodu słuchania głośnej muzyki w słuchawkach. 85 decybeli (dB) to, według przyjętych przez Unię Europejską norm, górna granica szkodliwości natężenia hałasu. Tymczasem okazuje się, że w niektórych modelach słuchawek limit głośności sięga nawet 120 dB!
Dla porównania - startujący odrzutowiec generuje hałas rzędu 130 dB. Zdaniem lekarzy do pogorszenia słuchu przyczyniać się mogą, powszechnie używane dziś przez niemal wszystkich, słuchawki.
Im głośnie, tym gorzej
Dr Elżbieta Włodarczyk, lekarz audiolog i foniatra, zwraca uwagę, że przyjęte przez Unię 85 decybeli też nie jest bezpieczne. - To jest przemysłowa norma przyjęta dla 8-godzinnego dnia pracy - wyjaśnia. Im głośniejszy dźwięk, tym ten czas drastycznie się skraca i dla 110 decybeli bezpieczny okres słuchania to zaledwie 40 minut.
Podkreśla, że szkodliwy wpływ hałasu zależy od bardzo wielu czynników, z których natężenie dźwięku to tylko jeden z kilku elementów. Znaczenie ma również charakter bodźca akustycznego, jego częstotliwość i modulacja, jak też wrażliwość osobnicza.
Przykre konsekwencje głośnego słuchania np. muzyki
Lekarz zwraca uwagę, że długotrwałe słuchanie głośnej muzyki prowadzi przede wszystkim do dekoncentracji i rozproszenia uwagi, może pojawić się niepokój, a nawet pobudzenie psychofizyczne. Ponadto częste są zaburzenia psychosomatyczne, takie jak skoki ciśnienia krwi, zaburzenia w jej przepływie, mogą pojawić się zaburzenia układów hormonalnego i trawiennego, a nawet agresja
Dr Elżbietą Włodarczyk radzi, żeby wybrać słuchawki, które mają wbudowany system ograniczenia natężenia dźwięku do 85 decybeli, choć młodzież niekoniecznie może ulegać podpowiedziom starszych. Słuchawki nauszne są lepsze niż douszne, bo dźwięk jest inaczej wprowadzany do przewodu słuchowego i rozprasza się w małżowinie, a nie bezpośrednio w przewodzie. Nie byłoby problemu, gdyby młodzież chciała słuchać muzyki o natężeniu 60-70 decybeli.
Gość Programu 1 Polskiego Radia wskazuje, że z badaniami słuchu nie jest tak, jak np. z okresowym badaniem krwi. Są zresztą programy przesiewowe badania słuchu u noworodków, uczniów pierwszych i szóstych klas szkoły podstawowej. Ale pewne zachowania dziecka powinny wzbudzić niepokój i doprowadzić do wizyty u specjalisty. - Takimi sygnałami może być obserwacja, że dziecko gorzej rozumie, co się do niego mówi, nie reaguje na polecenia, trzeba je powtarzać, dopytuje - mówi. Zdarza się też, że nagle pogarsza się słuch w którymś uchu i wtedy nie należy zwlekać z wizytą u lekarza.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Agnieszka Kunikowska
Gość: dr Elżbieta Włodarczyk (lekarz audiolog i foniatra ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach)
Data emisji: 3.02.2021 r.
Godzina emisji: 9.20
ag
Przykre następstwa głośnego słuchania dźwięków w słuchawkach - Jedynka - polskieradio.pl