- Ostatecznym świadectwem, że na Ukrainie nastąpiła zasadnicza polityczna zmiana, jest zachowanie Partii Regionów, czyli do niedawna ugrupowania Wiktora Janukowycza. (...) Ta partia widzi w byłym prezydencie, już tylko zbrodniarza, potępia go za to, widać też, że w pełni akceptuje nową rzeczywistość i stara się w niej znaleźć miejsce dla siebie - podkreśla Tomasz Nałęcz. Jego zdaniem, to dowód, że "stare" na Ukrainę już raczej nie wróci - i przynajmniej w tym sensie, sytuacja polityczna jest na jakiś czas ustabilizowana - dodaje.
- Natomiast nie można tego powiedzieć o sytuacji gospodarczej. (...) To wielkie wyzwanie dla Ukraińców, ale także dla Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. (...) Jeśli nie rozwiąże się problemów ekonomicznych, to na Ukrainie dojdzie do kolejnego przesilenia i wrzenia - przestrzega Nałęcz. Według niego, by to nie nastąpiło, potrzebna jest międzynarodowa pomoc idąca w miliardy euro. - To trochę tak jak przy wypadku, nie możemy powiedzieć: pacjencie lecz się sam, musimy podać lekarstwa. (...) Aczkolwiek, aby pacjent wrócił do zdrowia i normalnie funkcjonował, to on się sam już musi zaangażować w rehabilitację - podkreśla gość radiowej Jedynki. W jego opinii, w obecnej chwili, potrzebna jest doraźna pomoc finansowa, nawet jeszcze zanim Ukraińcy zaakceptują plan terapii dla swojej gospodarki. - W przeciwnym wypadku dojdzie tam do katastrofy - ocenia minister Nałęcz.
Z gościem Jedynki rozmawiała Kamila Terpiał- Szubartowicz.
"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00.
mc/ag
Jak Polska i Europa mogą pomóc Ukrainie w budowie demokratycznego państwa? - Jedynka - polskieradio.pl