- Nazywam się Josephat Torner. Niektórzy ludzie mówią, że jestem duchem. Mówią, że kiedy umrę, po prostu zniknę. Że moja skóra i ciało może uczynić z kogoś bogacza. Jesteśmy prześladowani. Jesteśmy zabijani. Jesteśmy okaleczani. Ale ja się nie boję. Nie mam nic do ukrycia - mówi albinos z Tanzanii. A te słowa, to początek jego opowieści, która otwiera głośny film dokumentalny "W cieniu słońca" o tragicznym losie albinosów w tej części Afryki.
- W Tanzanii rzeczywiście istnieje przesąd, że albinosi są duchami, a części ich ciała kryją w sobie magiczną moc. Ta wiara tłumaczy brutalne morderstwa tych ludzi - mówi dr Stacey Langwick, antropolog zajmująca się Tanzanią na Cornell Univeristy
Albinizm (bielactwo) jest skutkiem braku pigmentu w skórze, włosach i tęczówce oka. Osoby o jasnej skórze i czerwonych lub, rzadziej, niebieskawych oczach uznawane są przez czarnoskórych współziomków za skrajnych odmieńców, przez co przypisuje się im niezwykłe cechy.
Nagły wzrost przemocy wobec albinosów w Tanzanii nasąpił na początku tego wieku. To właśnie wtedy zaczęto ich zabijać, po to by z części ich ciała robić tak zwane lekarstwa i amulety, które mają zapewnić ludziom władzę, bogactwo i wysoką pozycję w społeczeństwie. - W całej subsaharyjskiej Afryce istnieje długa tradycja handlu częściami ludzkiego ciała. Ale albinosi dopiero niedawno stali się głównymi ofiarami tych straszliwych mordów. Zaczęło się w od serii ataków na dzieci w południowo zachodniej Tanzanii - mówi Stacey Langwick.
Jednym z takich dzieci jest 10 - letni Mwigulu Matonange, który został zaatakowany przez napastników z maczetami, kiedy wracał ze szkoły do domu w swojej rodzinnej wiosce w Zachodniej Tanzanii. O tym wydarzeniu opowiedział pracownikom Organizacji Narodów Zjednoczonych. - Jeden z nich zdjął z głowy czerwony kapelusz i zakrył nim moją twarz. Nic nie widziałem. Wtedy odciął moją rękę. Po chwili wszyscy uciekli - wspominał.
Mwigulu Matonange stracił prawą ręką, ale uszedł z życiem. Teraz uczy się w szkole w Dar Es Saalam.
Historia dwuletniego albinosa Yohana Bahati jest bardziej tragiczna. W zeszłym tygodniu chłopiec został porwany z domu przez 5 mężczyzn z maczetami. Po dwóch dniach policja odnalazło ciało dziecko. Miał odcięte ręce i nogi.
Nie ma wątpliwości, że zbrodnia została dokonana na zamówienie - mówi Stacey Langwick. Według niej ludzie, którzy napędzają przemoc wobec albinosów to tak zwani lekarze-czarownicy. Często to właśnie oni zatrudniają zabójców. - Z odciętych maczetami części ciała albinosów przygotowują wszystkie te magiczne mikstury, amulety i sprzedają je ludziom, którzy wierzą, że to im pomoże - opisuje antropolog.
Tytuł audycji: "Więcej świata"
Prowadził: Grzegorz Ślubowski
Autor: Agata Kasprolewicz
Data emisji: 25.02.2015r.
Godzina emisji: 18.15
JU
Albinosi są okrutnie prześladowani w Tanzanii. Biorą ich za duchy - Jedynka - polskieradio.pl