"I wtedy pojawił się Babiš". Kim jest "czeski Donald Trump"?

Data publikacji: 10.02.2017 19:17
Ostatnia aktualizacja: 10.02.2017 19:33
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
, Autor - WIKIMEDIA COMMONS/Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres/CC BY 2.0

POSŁUCHAJ

Czy w Czechach dojdzie do politycznego przesilenia na wzór Stanów Zjednoczonych? (Jedynka/Więcej świata)

- Ludzie byli sfrustrowani dotychczasowym sposobem prowadzenia polityki przez stare partie, które często zamieszane były w afery korupcyjne i którym zależało tylko na tym, żeby wycisnąć z państwowej kasy. I wtedy pojawił się Babiš, który nie mówił nic o wartościach, a jedynie o tym, że trzeba być skutecznym w działaniu. Mówił do ludzi bardzo prosto i bardzo zrozumiale - stwierdziła na antenie radiowej Jedynki prof. Vladimira Dvořáková. 

Niektórzy nazywają go "czeskim Donaldem Trumpem", inni "Babisconim", nawiązując do byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Jest twórcą koncernu spożywczego, skupiającego ponad 250 firm i jednocześnie najpopularniejszym i najbardziej wpływowym czeskim politykiem. Najprawdopodobniej będzie również następnym premierem kraju. W czasach, gdy coraz więcej osób odwraca się od tradycyjnych partii politycznych, jego ruch "Akcja Niezadowolonych Obywateli"(ANO) zyskuje coraz większy posłuch w Czechach. Mowa o Andreju Babišu - wicepremierze, ministrze finansów i drugim najbogatszym człowieku w Czechach.  

O Babišu wypowiedzieli się w materiale naukowcy i ludzie związani z organizacjami pozarządowymi. 

- Jest wiele powodów tej popularności. Jednym z nich jest dobry stan czeskiej gospodarki w czasie gdy Babiš jest ministrem finansów. Dzięki temu ludzie myślą, że jest on profesjonalistą, którego praca przynosi dobre rezultaty. To tylko wzmacnia jego popularność, która była spora już wcześniej. Dlaczego? Bo ludzie byli sfrustrowani dotychczasowym sposobem prowadzenia polityki przez stare partie, często zamieszane w afery korupcyjne, którym zależało tylko na tym, żeby wycisnąć z państwowej kasy. I wtedy pojawił się Babiš, który nie mówił nic o wartościach, a jedynie o tym, że trzeba być skutecznym w działaniu. Mówił do ludzi bardzo prosto i bardzo zrozumiale - mówiła prof. Vladimíra Dvořáková.

- ANO często nazywana jest partią antyestablishmentową i populistyczną, choć jak zauważają niektórzy eksperci, jest to taki "soft populizm". Trudno porównywać ją do Frontu Narodowego we Francji czy Partii Wolności w Holandii, nie może też być ugrupowaniem nacjonalistycznym, bo sam Babiš jest Słowakiem - mówił Jan Macháček. - Myślę, że jego główną motywacją jest to, aby udowodnić, że można rządzić krajem w sposób bardziej efektywny. Jest pracoholikiem, pracuje non stop. Jako szef rządu będzie miał duże wymagania wobec swoich ministrów. Według mnie chce pokazać, że krajem można rządzić korzystając ze zdolności menadżerskich, robić, a nie tylko mówić - dodał.

Niektórzy politolodzy bardzo krytycznie wypowiadają się o miliarderze. - Pan Babiš w bardzo osobliwy sposób patrzy na demokrację, uważa on, że Czech powinny być rządzone jak rodzinna firma. Wiadomo, że demokracja nie jest firmą, że jest to skomplikowany system "checks and balances", których on nie uznaje. Wielokrotnie mówił o parlamencie jako o miejscu niepotrzebnym, gdzie politycy tylko gadają, a nic nie robią - mówił prof. Jiří Pehe, politolog.  

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, której tematami były również relacje Czech z UE oraz Stanami Zjednoczonymi i kwestia rosyjskiej propagandy u naszych południowych sąsiadów. 

Tytuł audycji: "Więcej świata"

Prowadził: Magdalena Skajewska

Goście: Prof. Vladimíra Dvořáková (Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Pradze), Jan Macháček (szef Instytutu na Rzecz Polityki i Społeczeństwa), prof. Jiří Pehe (politolog, dyrektor New York University w Pradze), Robert Kaseńsky (redaktor naczelny magazynu "Reporter"), Jakub Janda (Dyrektor programu "Kremlin Watch")

Data emisji: 10.02.2017

Godzina emisji: 18.13

dcz/ab

Na dwa głosy
Na dwa głosy
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.