- Istotne jest to, że odstraszanie wymaga wzmocnienia potencjału wojskowego w różnych obszarach, niekoniecznie same rakiety są tutaj odpowiedzią. Mamy do czynienia z działaniami z zakresu ćwiczeń wojskowych, wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Rakiety zostają na samym końcu, dlatego, że są najbardziej kontrowersyjne politycznie - zauważa Marcin Terlikowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Rosję można sprowokować bardziej?
Gość audycji zaznacza, że argumentem często wykorzystywanym przez władze państw, które są sceptyczne odnośnie wzmacniania potencjału wojskowego NATO wobec Rosji jest to, że nie należy przesadzać ze wzmacnianiem bezpieczeństwa wschodniej flanki. - Może to nakręcić wyścig zbrojeń w Europie. Wydaje mi się, że bez zdecydowanej polityki i zasygnalizowania Rosji, że Sojusz nie jest wcale podzielony to odstraszanie się nie uda i musimy jako całe NATO pokazać, że nie zdejmujemy żadnej opcji ze stołu i że jesteśmy w stanie tą odpowiedzią sterować tak, aby zniechęcić Rosję do eskalowania - mówi ekspert.
Macron nie zmienia strategii doktryny obronnej
W ubiegły piątek przed południem prezydent Francji wygłosił w paryskiej Szkole Wojennej przemówienie na temat strategii obronnej i odstraszania jądrowego. Prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał partnerów z UE do zacieśnienia współpracy i wkładania większego wysiłku w autonomiczne zdolności obronne Europy ze względu na sytuację międzynarodową, w której "coraz większa jest przewaga siły nad prawem". - To, co mówił prezydent Macron, jest rezultatem przeświadczenia, że właściwe podejście do Rosji powinno opierać się o dwutorowe działania. Z jednej strony wzmacnianie odstraszania potencjału wojskowego NATO, a z drugiej dialog i podjęcie prób rozmowy o rozbrojeniu i kontroli zbrojeń z Rosją - dodaje Marcin Terlikowski.
Macron podczas swojego wystąpienia opowiedział się za tym, by UE stała się jednym z sygnatariuszy przyszłego traktatu dotyczącego ograniczenia zbrojeń strategicznych START, ze szczególnym udziałem Francji, która po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE jest głównym mocarstwem jądrowym Unii.
Administracja USA nie zainteresowana przedłużeniem "START-u"
Podpisany w 2011 r. przez Rosję i USA układ rozbrojeniowy tzw. nowy START wygasa w 2021 roku. Wszystko wskazuje na to, że Stany Zjednoczone nie przedłużą programu START. - Jeżeli tak się nie stanie to rzeczywiście między obydwoma mocarstwami jądrowymi nie będzie funkcjonował żaden układ ograniczający kontrolujących zbrojenia i to budzi obawy w Europie oraz obawy Macrona, który chciałby żeby Europa miała silniejszy głos w tej sprawie - wyjaśnia ekspert.
Marcin Terlikowski podkreśla że Rosja nie chce rozmawiać z Europą, tylko ze Stanami Zjednoczonymi, bo to one są ich rywalem strategicznym. - Rosjanie porównują do USA swój potencjał wojskowy. Wszystkie sugestie Europejczyków, w tym wystąpienie Macrona mają znaczenie polityczne i pokazują, że należy dbać o spójność polityczną Zachodu w tych rozmowach i to powinny być rozmowy skonsultowane i wsparte pewnym wspólnym stanowiskiem całego NATO - dopowiada gość audycji.
Ponadto w audycji:
Zapraszamy do wysłuchania audycji.
* * *
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadzi: Michał Strzałkowski
Goście: Marcin Terlikowski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych), Krzysztof Iwiński (koordynator misji zagranicznych Caritas Polska)
Data emisji: 13.02.2020
Godzina emisji: 17.27
IAR / ans
Ekspert: odstraszanie Rosji wymaga wzmocnienia potencjału wojskowego w różnych obszarach - Jedynka - polskieradio.pl