Integracja krajów bałkańskich z UE. Ekspert: państwa członkowskie są podzielone

Data publikacji: 03.11.2022 18:43
Ostatnia aktualizacja: 03.11.2022 21:27
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
W Berlinie zakończył się Szczyt Bałkanów Zachodnich, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. W spotkaniu uczestniczyli liderzy państw członkowskich UE wspierających integrację sześciu krajów Bałkanów Zachodnich z Unią Europejską i Wielką Brytanią. - Nie trzeba przypominać, że państwa członkowskie są podzielone co do kontynuacji polityki rozszerzenia - zaznacza dr hab. Marko Babić z Uniwersytetu Warszawskiego.

Głównymi tematami szczytu były: przyszłość zachodnich państw bałkańskich, bezpieczeństwo energetyczne oraz dalsze wzmocnienie współpracy gospodarczej w regionie Bałkanów Zachodnich poprzez rozwój wspólnego rynku regionalnego. Polska wspiera inicjatywę rozszerzenia Unii Europejskiej o państwa Bałkanów Zachodnich. Formalnie w ten proces zaangażowaliśmy się w 2018 roku, a w 2019 przewodniczyliśmy pracom rozszerzenia Unii Europejskiej, których punktem kulminacyjnym był Szczyt Bałkanów Zachodnich zorganizowany w Poznaniu.

W audycji "Więcej świata" dr hab. Marko Babić przypomniał, że plan rozszerzenia struktur UE o państwa bałkańskie jest częścią "procesu zapoczątkowanego" przez rząd Angeli Merkel. Dodał również, że państwa członkowskie Unii Europejskiej są podzielone co do kontynuacji tej polityki. - Stawianie kolejnych kryteriów, które chyba z góry wiadomo, że nie zostaną spełnione przez poszczególne państwa Bałkanów Zachodnich, ze względu na ich różny poziom gospodarczy oraz kwestie wymiaru sprawiedliwości i wzajemne relacje na Bałkanach - to wszystko pokazuje, że niektóre kraje uważają, że żadne z państw Bałkanów Zachodnich w tej chwili nie spełnia kryteriów - wyjaśnił ekspert. - Na przykład Francja albo Holandia ostatnio zakwestionowały zaproszenie przez Unię Bośni i Hercegowiny do statusu kandydackiego.

Czytaj również:

Nowy świat polityczny w Europie

Marko Babić zaznaczył, że za przyjęciem państw Bałkanów od lat mocno opowiada się Europa Środkowa. - Moim zdaniem jest to słuszne podejście geopolityczne. Tymczasem niektórzy partnerzy w tzw. starej Europie nadal patrzą na proces rozszerzenia w kategoriach technicznych i kryteriów. Myślę, że mamy inny świat, zwłaszcza po 24 lutego. I myślę, że najwyższy czas, żeby podejmować pewne decyzje polityczne. Do tego namawiał też premier Mateusz Morawiecki, żeby zdać sobie sprawę z powagi sytuacji i tego, jak bardzo region Bałkanów Zachodnich jest ważny dla Unii Europejskiej. Nie tylko w kontekście gospodarczym, ale i geopolitycznym - podkreślił ekspert.

POSŁUCHAJ

20:36

Integracja krajów bałkańskich z UE. Ekspert: państwa członkowskie są podzielone (Więcej świata/Jedynka)

- Jesteśmy świadkami składania od wielu lat różnych propozycji, podpisywania umów i inicjatyw. Najwyższy czas skończyć z tym i zadać sobie pytanie: co zostanie zrealizowane?. Ten proces berliński i też dzisiejszy szczyt w Berlinie pokazują dalsze trzymanie się przez głównych graczy europejskich polityki małych kroków wobec Bałkanów. Jest to potrzebne, ale trzeba pracować nad zbliżeniem - mówił gość audycji "Więcej świata".

Co z polityką rozszerzenia?

Zdaniem eksperta nie ma obecnie szans na decyzje polityczne dotyczące realnej kontynuacji polityki rozszerzenia. - Nie ma takiej zgody politycznej i świadomości, że warto przyjąć państwa Bałkanów Zachodnich do Unii Europejskiej. Pozostaje też pytanie, czy sama Unia wie, czego chce. Myślę, że to jest główny problem: brak wizji co do tego, co dalej. I to wszystko w obliczu ogromnego zagrożenia ze Wschodu. Więc Bałkany Zachodnie wydają się jednym z ważniejszych elementów - ocenia dr hab. Marko Babić.

Ponadto w audycji:

- Wojska USA w Polsce i innych krajach NATO pozostaną tam przez długi czas - zapowiedział prezydent USA Joe Biden, opuszczając jedną z sal Białego Domu po wydarzeniu dotyczącym infrastruktury. Odpowiedział w ten sposób na pytanie korespondenta Polskiego Radia, jak długo pozostawi żołnierzy USA w Polsce i innych krajach NATO. W ubiegłym tygodniu podobnie odpowiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, mówiąc o dodatkowych 20 tys. żołnierzy przysłanych do Europy z USA w reakcji na rosyjską agresję przeciwko Ukrainie. Korespondencja Marka Wałkuskiego.

"Działające w Holandii biura nie są posterunkami chińskiej policji, a jedynie miejscami, w których obywatele Chin mogą wyrabiać dokumenty" - oświadczyło MSZ w Pekinie. Rząd Holandii uznał te placówki za nielegalne i nakazał ich zamknięcie. Szef holenderskiej dyplomacji Wopke Hoekstra napisał na Twitterze, że Chiny nie uzyskały od Holandii pozwolenia na otwarcie tzw. stacji usług policyjnych w tym kraju. Holenderski MSZ przekazał chińskiej ambasadzie, że muszą one być natychmiast zamknięte. Władze Holandii ogłosiły w ubiegłym tygodniu, że wszczęły dochodzenie w sprawie chińskich biur. Pojawiły się też doniesienia, że jedno z tych biur nękało chińskiego dysydenta mieszkającego w Holandii - przypomniała agencja Reutera. Felieton Michała Strzałkowskiego.

- Kanclerz Niemiec Olaf Scholz z oficjalną wizytą w Chinach, wraz z delegacją niemieckiego biznesu. To polityczne wydarzenie budzi wiele kontrowersji w Niemczech i za granicą. Blisko 200 chińskich dysydentów zaapelowało do kanclerza, by ten zrezygnował ze swojej wizyty. Nieoficjalnie swoje wątpliwości wyrażają administracje prezydentów Francji i Stanów Zjednoczonych. I chyba iskrzy też w koalicji rządowej, bo szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock publicznie instruuje swojego kanclerza, jak powinien rozmawiać z Chińczykami i co jest ważne dla niemieckiej racji stanu. Gość: prof. Krzysztof Miszczak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Tytuł audycji: Więcej świata

Prowadził: Paweł Lekki

Goście: dr hab. Marko Babić (Uniwersytet Warszawski), prof. Krzysztof Miszczak (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie)

Data emisji: 3.11.2022

Godzina emisji: 17.31

qch

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.