We wtorek w Brukseli odbyło się spotkanie ministrów finansów UE z nadzieją na konsensus w tej sprawie. Szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała pakiet 18 mld euro pomocy dla Ukrainy już w październiku, jednak od tygodni państwa UE nie porozumiały się w tej sprawie. "Nie zniechęcamy się. Naszą ambicją jest, aby w styczniu rozpocząć udzielanie pomocy Ukrainie" - powiedział minister finansów Czech Zbynek Stanjura. "Oznacza to, że będziemy szukać rozwiązania wspieranego przez 26 państw członkowskich (bez Węgier) – dodał cytowany przez agencję Reutera.
Na konferencji w Bratysławie po spotkaniu szefów dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej dziennikarze zapytali Szijjarto o zablokowanie przez jego kraj pomocy finansowej dla Ukrainy. Szef węgierskiej dyplomacji stwierdził, że węgierscy przedstawiciele "nie wetowali żadnego wsparcia, które ma iść w kierunku Ukrainy". - Węgrzy złożyli dwa weta w UE. (...) Celem presji rządu w Budapeszcie jest odblokowanie funduszy unijnych dla tego kraju i wszystko wskazuje na to, że Węgrzy są na dobrej drodze, żeby to wsparcie uzyskać, i jeżeli dostaną na to fundusze europejskie, odblokują te dwa weta - mówi w Programie 1 Polskiego Radia prof. Tomasz Grzegorz Grosse z Uniwersytetu Warszawskiego.
Czy Węgry grają pod Rosję?
- Wszyscy komentatorzy, eksperci i dyplomaci wiedzą, dlaczego te weta zostały nałożone. Sprawa Ukrainy jest inaczej postrzegana w Budapeszcie niż w Warszawie, niemniej na pierwszym miejscu jest kwestia pozyskania w sposób efektywny i szybki unijnych funduszy, czyli te 7,5 mld z głównego budżetu przeznaczone na politykę spójności - wyjaśnia ekspert. - One mogą być bardzo łatwo odblokowane, bo wiemy, że w Radzie UE nie ma odpowiedniej większości kwalifikowanej państw członkowskich, żeby potwierdzić decyzję KE o zablokowaniu środków europejskich - dodaje.
Przez ostatnie miesiące Victor Orban w Brukseli był prezentowany jako polityk, który łamie prawo i nie przestrzega praworządności. Czy sytuacja się zmieni? - Unia Europejska trochę multiplikuje kryzysy wewnętrzne pomiędzy poszczególnymi państwami, kryzys praworządności jest tego najlepszym przykładem - ocenia prof. Grosse. - Zamiast wszystkie siły skupić na najważniejszych dla przyszłości Europy wyzwaniach, niepotrzebnie "grilluje się" Budapeszt i Warszawę - uważa gość Jedynki.
Czytaj również:
Ponadto w audycji:
- Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk z roboczą wizytą w Berlinie, pierwszą od objęcia stanowiska. Program wizyty obejmuje rozmowy ze stroną niemiecką na tematy z obszaru polityki europejskiej, polskich roszczeń odszkodowawczych, planowanego Miejsca Pamięci i Spotkań z Polską. Felieton Tomasza Zielenkiewicza.
- Minister obrony Finlandii Antti Kaikkonen składa wizytę w Turcji. We wtorek turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu oświadczył, że Turcja zgodzi się na akcesję Finlandii do NATO, gdy Helsinki publicznie ogłoszą zniesienie embarga na dostawy broni dla Ankary. Rozmowa z Adamem Michalskim z Ośrodka Studiów Wschodnich.
- Departament Stanu USA zezwolił na sprzedaż Polsce 116 czołgów M1A1 Abrams oraz powiązanego sprzętu po szacowanym koszcie 3,75 mld dolarów. To wozy w starszej wersji, które mają wypełnić lukę po czołgach ofiarowanych Ukrainie. Fel. Michała Strzałkowskiego.
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: Tomasz Grzegorz Grosse, Adam Michalski
Data emisji: 7.12.2022
Godzina emisji: 17.32
IAR/ans/kor
Węgry blokują unijne porozumienie. Ekspert: celem Budapesztu jest uruchomienie funduszy KPO - Jedynka - polskieradio.pl