Proces rozszerzenia UE. Ekspert: zmiana Traktatu Lizbońskiego jest konieczna

Data publikacji: 20.03.2024 19:45
Ostatnia aktualizacja: 20.03.2024 20:48
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ukraina jako członek Unii miałaby jeden z najniższych PKB, co stanowiłoby ogromne obciążenie dla polityki spójności
Ukraina jako członek Unii miałaby jeden z najniższych PKB, co stanowiłoby ogromne obciążenie dla polityki spójności, Autor - Fabrizio Maffei/shutterstock

POSŁUCHAJ

Ukraina przygotowuje się do wejścia do UE, ale Bruksela na razie nie chce o tym rozmawiać (Więcej świata/Jedynka)

Ukraina przygotowuje się do wejścia do UE, ale Bruksela na razie nie chce o tym rozmawiać. Powodem są protesty rolników i zbliżające się wybory europejskie - tak twierdzą unijni urzędnicy cytowani przez "Politico". Zniszczona Ukraina, licząca przed wojną prawie 44 mln mieszkańców, byłaby największym państwem Unii Europejskiej. 
  • W grudniu ub.r. państwa członkowskie dały zielone światło dla rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z największym krajem w kolejce do Wspólnoty, czyli z Ukrainą. 
  • Biorąc pod uwagę liczbę ludności, Kijów miałby znaczące wpływy w Parlamencie Europejskim i Radzie UE - zwraca uwagę "Politico".
  • Ukraina jako członek Unii miałaby jeden z najniższych PKB, co stanowiłoby ogromne obciążenie dla polityki spójności. 

- Pewnym faktem, dosyć istotnym dla rozmów i dla sensu rozmawiania na temat rozszerzenia Wspólnoty, jest to, że przecież skład Komisji Europejskiej będzie się za chwilę musiał zmienić. To wynika z cyklu politycznego i to samo dotyczy Parlamentu Europejskiego. Za chwilę mamy wybory do PE, więc nikt na poważnie nie będzie prowadził żadnych rozmów, bo w ich ramach padają określone zapewnienia - mówi na antenie Jedynki prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. 

Bezcłowy handel z Ukrainą

Rolnicy, którzy protestują w wielu krajach Unii Europejskiej, m.in. w Polsce, bardzo głośno i wyraźnie mówią, że mają konkretne obawy związane z pełnym otwarciem rynku i wejściem Ukrainy do Unii Europejskiej. Te obawy są słyszalne również w unijnych stolicach. 

Grupa krajów, w tym Polska i Francja, chce jeszcze większych ograniczeń w umowie o bezcłowym handlu z Ukrainą. Uznaje za niewystarczające ustalenia przedstawicieli europarlamentu, państw członkowskich i Komisji Europejskiej. - Warto zwrócić uwagę na to, że ta dyskusja w ogóle jest być może umiejscowiona nie tam, gdzie trzeba, ponieważ jak popatrzymy na to, skąd napłynęło tanie zboże do Europy, w tym do Polski, to odpowiedź nie jest wcale jednoznaczna. I wcale nie oznacza Ukrainy, tylko oznacza państwa południowej Ameryki, gdzie zboża było bardzo dużo, tu chodzi o Argentynę, Brazylię, Paragwaj, Urugwaj, i gdzie ceny zboża bardzo spadły - wyjaśnia gość Jedynki. - One spadły również na rynku światowym i ten rynek jest dosyć bezwzględny dla europejskich rolników. Elewatory kupiły stamtąd mnóstwo zboża, a zboże ukraińskie jedynie to uzupełniało - dodaje. 

Czy rozszerzenie UE jest możliwe bez reform wewnętrznych?

Traktat z Lizbony przekształcił Unię Europejską w jednolitą organizację międzynarodową. Zmiany wprowadzone nowym traktatem obejmowały zarówno przepisy dotyczące rozdziału kompetencji między UE a państwa członkowskie, jak również unijny system źródeł prawa. - Przy rozszerzeniu UE nie tylko na Ukrainę, ale również państwa Bałkanów Zachodnich, zmiana Traktatu jest jednak konieczna - uważa ekspert.

Poza tym w audycji:

- Ambasadorowie unijnych krajów mają zatwierdzić sankcje za śmierć lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego - według projektu restrykcjami mają być objęte 34 osoby oraz kolonie karne, w których więziony był Aleksiej Nawalny. Wpisanie na czarną, unijną listę oznacza zakaz wjazdu do Wspólnoty i zablokowanie kont w europejskich bankach lub zamrożenie majątków. Felieton Michała Strzałkowskiego. 

- Parlament Hongkongu jednomyślnie przyjął nową ustawę o bezpieczeństwie narodowym na mocy art. 23 ustawy zasadniczej, która przewiduje m.in. karę dożywocia za zdradę stanu i działalność wywrotową. Zdaniem krytyków nowe prawo jeszcze bardziej ograniczy wolności obywatelskie w mieście. W 2003 roku rząd Hongkongu po raz pierwszy zaproponował wprowadzenie tych przepisów, ale został zmuszony do odłożenia ustawy na półkę, gdy na ulice w proteście wyszło ponad 500 tys. osób. Rozmowa z Pawłem Behrendtem z Instytutu Boyma.

- W Czechach zmarła - pierwsza w tym roku - osoba chora na krztusiec. Kraj w ostatnich tygodniach zmaga się z lawinowym wzrostem zakażeń, obecnie mowa już o tysiącach przypadków. Zdaniem władz choroba występuje coraz częściej m.in. dlatego, że nie wszyscy rodzice szczepią dzieci, mimo że jest to obowiązkowe. Natomiast urzędnicy ds. zdrowia w całej Europie i Wielkiej Brytanii ostrzegają przed wzrostem liczby przypadków odry w związku ze spadającym wskaźnikiem szczepień. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w zeszłym roku liczba przypadków odry w Europie wzrosła prawie 45-krotnie. Więcej w materiale Katarzyny Semaan. 

- Francuskie władze wypowiadają wojnę gangom narkotykowym w Marsylii - oświadczył prezydent Francji Emmanuel Macron, składając wizytę w tym mieście. Stolica Prowansji, która zyskała ostatnio miano "narko-miasta", boryka się z falą przestępczości narkotykowej, wojną karteli i korupcją. Rozmowa z Krzysztofem Benderem, właścicielem polskiej restauracji we Francji. 

Zobacz także:

Tytuł audycji: Więcej świata

Prowadziła: Magdalena Skajewska 

Goście: Artur Nowak-Far (profesor SGH), Paweł Behrendt (Instytut Boyma), Krzysztof Bender (właściciel polskiej restauracji we Francji) 

Data emisji: 21.03.2024

Godzina emisji: 17.19

IAR/ans/kormp

Złote czasy radia
Złote czasy radia
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.