Jak przyznał w rozmowie z redaktor Ewą Heine, jako szef czuje się odpowiedzialny za zespół. - Porównywałbym się do instruktora harcerskiego - stwierdził.
Zdaniem Olgierda Łukaszewicza prezesura ZASP-u oznacza jednocześnie wejście na pole polityki kulturalnej. – Jest się partnerem zarówno ministerstwa kultury, jak i Sejmu, Senatu – mówił gość "Wieczoru Kulturalnego", który związek artystów zdefiniował jako stowarzyszenie pracobiorców. - To jest tylko stowarzyszenie, to nie jest związek zawodowy, ale tradycją tego stowarzyszenia jest także wymiar troski o nas jako pracowników – wyjaśniał.
Dlatego Łukaszewicz dba o interesy artystów reprezentując ich interesy między innymi w Sejmie. Jak stwierdził ta rola mu odpowiada, gdyż pełniąc ją czuje się przydatny jako ten "instruktor" dla swojego środowiska. Sam uważa, ze jego atutem jest to, że pamięta rzeczywistość lat 60. – Jako senior mam także odwagę rozmawiać z młodymi politykami o sprawach zasadniczych – tłumaczył. Dodał, że orientuje się także, co dzieje się z teatrem na świecie. - Grałem także za granicą.W Niemczech przez parę dobrych lat, więc wiem jak jest teraz w Europie i na ile można to porównywać – mówił.
Związku Artystów Scen Polskich istnieje 93 lata. Wielu uważa, że swój okres świetności miał w okresie międzywojennym. Jednak zdaniem Łukaszewicza opinia o wspaniałym, przedwojennym teatrze jest trochę na wyrost. – Naprawdę wielkie osiągnięcia polski teatr odniósł w PRL-u – stwierdził aktor.
(mb)
Aby wysłychac całej rozmowy, wsytaczy kliknąc "Olgierd Łukaszewicz" w boskie "Posłuchaj" w ramce po parwej storne.
Do wysłuchania także cała audycja "Wieczór Kulturalny", której gośćmi byli: Grażyna Grałek (dyrektorka Skolimowa) i Maria Jankowska (z działu członkowskiego ZASP).
Teatr na co dzień - Jedynka - polskieradio.pl