- Zawsze mówiłam, że to najmłodsza osoba, jaką znam - wspomina Stefanię Grodzieńską Grażyna Barszczewska, która jest autorką scenariusza i odtwórczynią tytułowej roli w sztuce "Sceny niemalże małżeńskie" w Teatrze Ateneum. Grodzieńska - aktorka, tancerka i pisarka - zmarła półtora roku temu w wieku 96 lat. Debiutowała w 1933 roku w teatrzyku Cyganeria, tańczyła też w Teatrze Kameralnym, w końcu Fryderyk Jarosy zaangażował ją do zespołu Cyrulika Warszawskiego. Tam poznała satyryka i komediopisarza Jerzego Jurandota - swojego przyszłego męża. Byli razem przez 42 lata, aż do jego śmierci.
- Pracę nad wyborem tekstów pani Stefanii zaczęłam jeszcze za jej życia i za jej zgodą, oczywiście - opowiada Barszczewska. W spektaklu pojawiają się także piosenki Jerzego Jurandota, który był jednym z twórców Kabaretu Starszych Panów. Po wojnie także Stefania Grodzieńska zaczęła pisywać felietony, monologi i skecze. - Nasz spektakl to opowieść o parze. Po części są nią Stefania Grodzieńska i Jerzy Jurandot - twierdzi Grażyna Barszczewska.
W audycji możemy wysłuchać fragmentów rozmowy ze Stefanią Grodzieńską przeprowadzonej w 1992 r. przez Annę Retmaniak.
- Otrzymałam od ludzi tyle ciepła, miłości, serdeczności - mówiła wówczas aktorka. Opowiadała o swoim pisarstwie, sztuce i zdradziła receptę na szczęśliwą starość.
Rozmawiała Anna Retmaniak.
(lu)
Gdy zgasną światła rampy - Jedynka - polskieradio.pl