14. Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu potrwa do 11 sierpnia. Organizatorzy proponują bogaty program fabuł i dokumentów, ponadto retrospektywy - kubańską, islandzką i niemiecką. - Jest to jedyne tego typu przedsięwzięcie filmowe na terenie kraju, które nie zachorowało na syndrom festiwali. Nie ma rankingów, czerwonych dywanów. Jest zwykłe, proste spotkanie z filmem i twórcami - podkreślał w "Magazynie bardzo filmowym" Grzegorz Pieńkowski.
Na tegorocznej Letniej Akademii Filmowej bardzo mocno reprezentowane jest kino dokumentalne. Wśród pokazywanych filmów znalazły się m.in. nagrodzony w Moskwie "Ojciec i syn" Pawła Łozińskiego oraz "Joanna" Anety Kopacz, dyskretny i poruszający dokument o umieraniu kobiety chorej na raka.
- Chciałam opowiedzieć tę historię z jednego powodu. Dla mnie Joanna nie była osobą chorą na raka, tylko piękną i mądrą kobietą, która wspaniale żyła, potrafiła pięknie dotykać życia i cieszyć się nim. Ja się głównie śmiałam na planie, chociaż oczywiście też bardzo przeżywałam te zdjęcia. Był inteligentny żart, ciekawe opowieści, jednym słowem – działo się. Joanna miała też bardzo fajną relację z synem, która była bardzo zabawna. Ktoś ostatnio napisał "Sceny z życia rodzinnego" i trochę taki ten film jest - mówiła reżyserka.
Patronem medialnym 14. Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu jest radiowa Jedynka.
Rozmawiała Joanna Sławińska.
W audycji znalazły się również recenzje nowości filmowych, m.in. dokumentalnej "Miłości" w reżyserii Filipa Dzierżawskiego o historii i reaktywacji zespołu Miłość.
pg
Letnia Akademia Filmowa. "Tu liczy się spotkanie, nie czerwony dywan" - Jedynka - polskieradio.pl