To już ósmy tydzień wspólnej kampanii Radiowej Jedynki i Ministerstwa Sprawiedliwości - "Poznaj swoje prawa. Wyjdź z cienia. Pozwól sobie pomóc".
Od dziś do piątku będziemy mówić o przemocy w rodzinie wobec kobiet - jej skali, rozpoznawaniu i procedurach. Jak często kobiety decydują się mówić o tym, że są ofiarami przemocy - o tym Agnieszka Jas:
„Bo zupa była za słona” – to od tej kampanii w Polsce wszystko się zaczęło, ofiary przemocy przestały milczeć. Na całym świecie coraz głośniej mówi się o przemocy wobec kobiet w rodzinie:
„Jedna na trzy kobiety na świecie pada ofiarą fizycznej lub psychicznej przemocy. Dość już tego”…
W Polsce ponad połowa ofiar przemocy w rodzinie to kobiety.
Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet: - Badania mówią o kilkunastu procentach kobiet, które przyznają się do tego, że było ofiarami przemocy, od 40 do 50% osób przyznaje, że zna kobiety, które przynajmniej raz w swoim życiu doznały przemocy ze strony osoby najbliższej.
Kom. Marzena Kordaczuk-Wąs z Komendy Głównej Policji: - Kobiety zwykle zgłaszają przemoc fizyczną, mają chyba większą wiarę w to, że tu można coś z tą przemocą zrobić, że są widoczne ślady i będzie łatwiej dowieść sprawcy, że takiej przemocy się dopuszczał.
Również przemoc psychiczną i ekonomiczną można udowodnić.
- Ponieważ wszystko się dzieje w czterech ścianach trzeba zbierać dowody. To były głównie nagrania, kładłam telefon, albo miałam go w kieszeni czy w ręku, na lodówce.
„Jedna na pięć kobiet na świecie będzie ofiarą gwałtu lub próby gwałtu w ciągu swojego życia. Dość już tego”…
Urszula Nowakowska: - Najtrudniej jest zbadać przemoc seksualną, tak ciężkie przestępstwo jak gwałt w małżeństwie czy związku konkubenckim jest ciągle ścigane na wniosek pokrzywdzonej. Często ofiara jest zastraszana przez sprawcę, jego kolegów, rodzinę. Wiele kobiet nie ma takiej świadomości, że w małżeństwie może dochodzić swoich praw i nie musi się godzić na współżycie, którego nie akceptuje. Stad tez mało mamy takich spraw i wyroków, zaledwie 600 wyroków rocznie.
Sprawca przemocy najczęściej jest mężczyzna, zwykle mąż lub konkubent, ale nie tylko.
- Leżącą kopali we troje: były mąż, synowa i syn. Miałam żebro pęknięte, jeszcze nie mogę chodzić, oddychać. Drzwi były zamknięte, zamek wyrwany moimi plecami, moją głową.
Co roku więcej kobiet umiera na skutek przemocy niż z powodu raka czy wypadku drogowego.
Przypominamy, że na potrzeby kampanii uruchomiliśmy specjalny numer telefonu (22) 645 25 25. Czekamy na Państwa historie.
Przemoc w rodzinie wobec kobiet - SD - Jedynka - polskieradio.pl