40 lat od zamachu na Jana Pawła II. "Papież zaczął zagrażać interesom Moskwy"

Data publikacji: 15.05.2021 16:32
Ostatnia aktualizacja: 15.05.2021 17:05
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jan Paweł II
Jan Paweł II, Autor - Zielaskowski Lech/NAC
Czterdzieści lat temu, 13 maja 1981 roku, gdy na Placu św. Piotra w Rzymie podczas spotkania Jana Pawła II z pielgrzymami padły starzały, świat wstrzymał oddech. - Zamach na Jana Pawła II był czasem olbrzymiej niepewności i w zasadzie powszechnego domniemania, że kryje się za tym Związek Sowiecki - mówi w Programie 1 Polskiego Radia prof. Jan Żaryn.

dziwisz 1200 shutterstock.jpg
Kard. Dziwisz: zamach nie zatrzymał Jana Pawła II, jego pontyfikat rozwinął się po tym wydarzeniu

POSŁUCHAJ

20:47

Abp Józef Michalik: papież w pierwszym przemówieniu ciężkim, ledwie słyszalnym, ale bardzo wyraźnym głosem mówi, że "przebaczyłem temu zamachowcowi" (Jedynka/Ślady na piasku)

Strzały rozległy się przy drugim okrążeniu Placu św. Piotra. Turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca ranił Jana Pawła II z pistoletu w brzuch, prawy łokieć i palec wskazujący. - Nadzieja wróciła do nas po pierwszych komunikatach, że Ojciec Święty przeżył i nic nie zagraża jego życiu, chociaż ciągle ta choroba przedłużała się, bo tych komplikacji było więcej - wspomina arcybiskup senior archidiecezji przemyskiej Józef Michalik.

Abp Józef Michalik zapytał papieża po powrocie do zdrowia, czy po zamachu nie boi się jechać na Plac św. Piotra. - Papież odpowiedział bardzo prosto i szczerze, że "przecież zdawałem sobie sprawę, cóż łatwiejszego, jak strzelać do papieża, który jedzie nieosłonięty i bierze udział w tych spotkaniach, więc wszystko jest włączone w program tej posługi" - dodaje.

Papież przebaczył

- Papież w pierwszym przemówieniu ciężkim, ledwie słyszalnym, ale bardzo wyraźnym głosem mówi, że "przebaczyłem temu zamachowcowi". To był wstrząs. Powiedział jednak to, co głosił przez całe życie o radykalizmie w miłości. Zresztą później papież go odwiedził. W ten sposób chciał temu człowiekowi otworzyć drogę do odnowy wewnętrznej. Poza tym wielokrotnie przyjeżdżała też matka Ali Agca, aby przepraszać papieża. Była przyjmowana i rozumiana, ale wszystko w jakiś sposób krążyło między prawdą, a niemożliwością odkrycia prawdy - opowiada abp Józef Michalik.

- Wszyscy wiedzieli komu zawadza ten głos (Ojca Świętego - red.). Przecież to był już okres po pierwszej encyklice i kolejnych dokumentach. W encyklice "Redemptor hominis" papież pisał o robotnikach, związkach zawodowych i o wielu współczesnych w owym czasie, ale i aktualnych do dziś problemach. To było ewidentne - słyszymy.

Zaczął zagrażać interesom Związku Sowieckiego

W 1979 roku Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego wydał dokument, w którym wskazywano, aby wykorzystać wszelkie możliwe środki, które miałyby przeszkodzić nowej linii politycznej, zarysowanej w świecie w związku z nowym papieżem.

- Maj 1981 roku był czasem zapowiadającym wielkie zmiany. Jan Paweł II był od dwóch lat papieżem, podróżował po świecie i był po pierwszej pielgrzymce do Polski, która już przynosiła swoje efekty. Pamiętajmy, że mieliśmy już Solidarność, pierwszy ruch związkowy po II wojnie światowej zarejestrowany przez władze za żelazną kurtyną. Papież podkreślał, że jest za żelaznej kurtyny, ale jest papieżem Słowianinem i to on na nowo odsłania jedność chrześcijańskiej Europy. Jeżeli spojrzymy na to w kontekście historycznym i układu sił politycznych w Europie, to zobaczymy, że papież zaczął zagrażać interesom Moskwy w Europie i na świecie - wyjaśnia historyk dr Ewa Czaczkowska.

Dowodów nie było, ale…

Zdaniem prof. Jana Żaryna "zamach na Jana Pawła II był czasem olbrzymiej niepewności i w zasadzie powszechnego domniemania, bo rzecz jasna nie było na to wówczas żadnych dowodów i nie mogło ich być, że kryje się za tym Związek Sowiecki".

- To był zamach, który miał przerwać ten pontyfikat i że w związku z tym istnieje obawa o naszą przyszłość. Wydaje mi się, że wtedy dominował polonocentryczny punkt widzenia. Jednocześnie trzeba też sobie powiedzieć, że co najmniej od marca 1981 roku wyraźnie zaostrza się nastrój wewnątrz PRL-owski, gdzie władza komunistyczna już pod premierostwem generała wojskowego, czyli Wojciecha Jaruzelskiego, jawi się jako coraz bardziej opresywna wobec solidarności i jako strona, która nie pozwoli odebrać sobie władzy - mówi prof. Jan Żaryn.

Zobacz też:

Data emisji: 14.05.2021

Godzina emisji: 23.33

DS

Tu jest muzyka
Tu jest muzyka
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.