Podróże są stałym elementem w życiu bohatera kolejnego odcinka cyklu "Bez tajemnic". Koncertował on nie tylko niemal w każdym kraju w Europie, ale również m.in. w USA i Zimbabwe. - Choć bywa to męczące, odczuwam konieczność podróżowania. W końcu w ten sposób upłynęła połowa mojego życia. Gdy za długo nie wyjeżdżam na koncerty, to robię się nerwowy - przyznał Sławek Wierzcholski.
Z zespołem Nocna Zmiana Bluesa, ale i pod własnym nazwiskiem artysta wydał ponad dwadzieścia płyt. Jednym z jego najbardziej znanych utworów pozostaje "Chory na bluesa", w którym opisuje historię swojej fascynacji tym gatunkiem muzycznym. - W 1970 roku usłyszałem w radiu genialny duet Sonny Terry & Brownie McGhee. Ten Sonny Terry grał tak, ze wywrócił mój świat do góry nogami. Wcześniej, owszem, interesowałem się muzyką, ale nie było to dla mnie coś szczególnego. W równym stopniu fascynowała mnie sztuka, motoryzacja czy piłka nożna. Gdy usłyszałem tego mistrza harmonijki ustnej, przeżyłem olśnienie, które trwa do dziś - podkreślał Sławek Wierzcholski.
By dowiedzieć się przez kogo gość Jedynki został nazwany polskim Johnem Mayallem, posłuchaj kolejnych nagrań audycji.
Rozmawiał Paweł Sztompke.
pg/kul
Sławek Wierzcholski: jestem wędrownym muzykantem - Jedynka - polskieradio.pl