Przylądek Horn łaskawy dla radiowej Jedynki

Data publikacji: 09.04.2014 13:07
Ostatnia aktualizacja: 10.04.2014 21:43
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Krzysztof Horwat po zejściu na Przylądek Horn
Krzysztof Horwat po zejściu na Przylądek Horn , Autor - Polskie Radio

POSŁUCHAJ

Relacja Krzysztofa Horwata ze spaceru po Przylądku Horn (Jedynka na Horn)

Jedynka opłynęła owiany złą legendą Przylądek Horn. Za burtą został gigantyczny klif strzelający w górę z oceanu na ponad 400 metrów. Pogoda sprzyjała żeglarzom.

Kapitan Piotr Kuźniar otworzył szampana. Pierwsza solidna porcja poszła do morza - dla Neptuna. - Morze spokojne, nie mieliśmy tak sprzyjających warunków koło Hornu nigdy - mówi kapitan Kuźniar.
Kilkadziesiąt minut później załoga ląduje na wyspie. Trzeba się wdrapać na wierzchołek. Ale na szczęście w skale są wykute stopnie. Na górze czeka już latarnik. - Witajcie - woła Andres Volenzuelo.  Andres mieszka na wyspie razem z żoną i synem. Przenieśli się tu w grudniu zeszłego roku. Posiedzą do grudnia tego roku. Andres nie narzeka. - Życie na końcu świata jest dla nas fajnym doświadczeniem - mówi latarnik.

/ Cieszy się, że czasami żeglarze odwiedzają Cabo de Hornos. Z chęcią też pokazuje kapliczkę, gdzie tuż za ołtarzem wisi zdjęcie Jana Pawła II. - Ojciec wszystkich Chilijczyków - mówi.

Krzysztof Horn pozostawił na wyspie Horn flagę radiowej Jedynki. Drugą zabrał ze sobą i przywiezie ją do kraju.

Kolejne meldunki z wyprawy w "Sygnałach dnia" i w "Popołudniu z radiową Jedynką" do 18 kwietnia.

(ag, pg)

Jedynka w drodze
Jedynka w drodze
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.